TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

poniedziałek, 31 października 2011

Plamy barwne.


sobota, 29 października 2011

Na Malcie.

Niestety, to tylko Malta w Poznaniu ;-) Czyli jezioro Maltańskie, centrum rekreacyjno - rozrywkowe. Kultura i sport w jednym miejscu.
Byłem tam kiedyś na ciekawym przedstawieniu - Battuta. Teatr koni Zingaro. Na scenie dwie cygańskie orkiestry, mistrzowie woltyżerki oraz 37 ognistych rumaków. Klimat rodem z obrazów Chagalla i filmów Kusturicy. - Jak pisano w reklamach. Warto było to zobaczyć. Wszystko dzieje się w namiocie cyrkowym. Jednak, efekt wizualny jest wspaniały. A samo przedstawienie nie ma nic wspólnego z cyrkiem, poza areną. Przedstawienie było taką hmm? kompilacją różnych scen ilustrowanych muzyką. Wesele, zabawa itp. Wszystko nasycone barwami, muzyką. Wszystko w szalonym tempie. Konie pędzą w galopie przed widownią same bądź z wozami! A na ich grzbietach ludzie wyczyniający po prostu cuda. Polecam!

czwartek, 27 października 2011

Pieranie przez Chlewiska.


Dziwne nazwy miejscowości. Pierwsza kojarzy mi się z rybami druga ze świniami. Jadąc do Piranii :-) zobaczyłem wystający zza drzew kościół. Przystanek. Chlewiska. Nic ciekawego. Poza tym kościołem. Niestety na zewnątrz żadnej informacji o obiekcie. Szkoda. 

Na chwilę wyszło słońce. Tak to szaro i przygnębiająco.

Bocian. Bociuś...

Jak on żyje, to my też możemy! Czyli seksmisja w przyrodzie :-) Boćki u nas można spotkać ilościach hurtowych. Oto kilka. Podobno przynoszą dzieci. Chociaż w dobie internetu pewnie nikt już w to nie wierzy. Mówią, że jak raki są w rzece to musi być czysta. A jak boćki są to co? Powietrze czyste? W Seksmisji tak było a u nas? W rzeczywistości. hmm... Ciekawe. 


środa, 26 października 2011

Grzybiarstwo

Grzybiarstwo czyli nauka o zbieraniu grzybów. Nigdy mnie nie pociągało. Lubię las, lubię grzyby. Ale razem jakoś do kupy nie chciało mi się to zebrać. A przecież na maliny się chodziło i jeżyny. Może to dlatego, że się na grzybach nie znam? che che, ale kilka fotek zrobiłem kiedyś kapeluszników.
Znowu odgrzewam stare kotlety :-) coś nie mam chęci ostatnio na fotografowanie :-( ani tematu. Pogoda do d... W sumie to mam jeszcze kilka postów nie skończonych - wiatraki w powiecie itp. ale... kieeedy indzieeeej....
UWAGA! Ogłaszam casting na temat do posta. Proszę o zlecenia. Temat dowolny. :-))

piątek, 21 października 2011

Mówią drzewa.

Ile lat mają ci świadkowie upływającego czasu? Szkoda, że nie można odtworzyć ich twardych dysków, żeby zobaczyć co widziały.

To drzewo rosło na tzw. NAL-u koło Tążyny. Każdy kto przechodził musiał na nie wleźć. Pewnie nie jeden harcerz i harcerka pod tym drzewem... :-)))  Było dobre do podciągania się na nim. Niestety ostał się po nim jeno pień :-( Zdjęcie dedykuję mojemu koledze Pidżiemu, który jest fanem i wielbicielem mojej twórczości :-)))
Krajobraz po wichurze.

wtorek, 18 października 2011

Pod kościołem...

Pod kościół nie wypada podjechać byle czym. Zastanawiało mnie jedno. Biorąc pod uwagę stan dróg. Czy to coś ktoś na czymś przywiózł. No bo jak? Samo tu przyjechało?! Zdjęcie strzeliłem z fona także niestety słaba jakość.

Genius loci.

Genius loci ... Aleksandrowa Kujawskiego? :-)



Wypoczynek na śmietniku

Potworek.

Wygrzebuję stare foty. Pogoda coraz gorsza na zwiedzanie i fotografowanie. Kiedyś zrobiłem kilka fotek potworka, który pojawił się w moim domu. Jak skończę chwalić się swoimi starymi zdjęciami to zrobię wielką krechę, którą odetnę się od przeszłości i na blogu pojawią się tylko nowe fotki. Mam nadzieję, że troszkę lepsze od tych poprzednich :-) A potworek poniżej. Takie niby domowe makro. Potworek był uzbrojony w broń dalekiego zasięgu. Powietrznoruchową. Kołysał i bujał. Do tego schował się w cieniu i atakował z ukrycia. To wychodził w przestrzeń ostrą to znikał w nieostrości. Jak kameleon oszukiwał czyhającego na niego mnie :-) A ja cóż ja? Maluczki fotopstryk uzbrojony w trzęsący się trójnóg bez stabilizacji i flesz walący centralnie przodem.


piątek, 14 października 2011

Kilka fot ze świata makro.

Ciężko robi się takie foty. A to obiekt ucieka. A to wiatr wieje. Kilka mniej lub bardziej udanych starych zdjęć.  
Na szczęście okolice powiatu aleksandrowskiego obfitują póki co w tereny bogate roślinnością i zwierzyną. Ostatnio powstaje ścieżka rowerowa. Dzięki której można trochę zwiedzić, trochę się spocić. Może to jest pomysł na promocję? Zagłębie ścieżkowe. Powiat aleksandrowski ostoją dla rowerzystów, biegaczy, rolkarzy. Mamy najdłuższe ścieżki rowerowe w Polsce.... :-) Już widzę te nagłówki... 
No i ścieżki rowerowe jest ciężko zdewastować. No bo to chyba, że ktoś bruk zakosi :-) Ale przy takich ścieżkach muszą być punkty widokowe. Miejsca na odpoczynek. WC-ty. Ostatnio jechałem taka ścieżką po Ciechocinku. Naprawdę o wiele przyjemniej się jedzie kiedy można się skupić na zwiedzaniu a nie na uciekaniu spod kół aut... Co prawda w Ciechu trzeba uważać na kuracjuszy, którzy uważają, że im wszystko wolno i po ścieżkach rowerowych chodzą jak po swoim - no bo tam mało ludzi: -))
UWAGA! - ostatnio korzystam z przeglądarki Google Chrome. Chyba najlepiej radzi sobie z wyświetlaniem Bloga. Jeśli kto ma problem z wyświetlaniem fot czy cuś to polecam przesiadkę. 

niedziela, 9 października 2011

Niezdobyta twierdza. Militarna dziewica.

Można powiedzieć, iż zamek w Malborku to zamek dziewiczy, nigdy nie został zdobyty w walce. Naprawdę warto zobaczyć ten zamek i zwiedzić z przewodnikiem. Na pewno innym, niż pani przewodnik z serialu Pan Samochodzik i Templariusze w którą wcieliła się Alina Janowska. Dla uatrakcyjnienia dodaję na końcu, znaleziony na Twojej Tubie :-) fragment tego filmu z Malborka z kultowym tekstem "Skąd ja go znam?!" ;-) 
Przewodnik przychodzi do zwiedzających co godzinę. Zamek jest naprawdę wielki.
Proszę nie dotykać eksponatów!!!


sobota, 8 października 2011

Kamionki

Jest w Kamionkach takie jezioro. Woda w miarę czysta. Zdjęcia wykonałem m@łpką Samsunga, ponieważ bałem się zabrać kanoniera na pokład tej wywrotnej łajby. Pogoda w ciągu rejsu zmieniła się nagle radykalnie a ja nie jestem żeglarzem, więc wolałem opuścić wzburzone odmęty jęzora i zwiałem do portu czyli do bindugi (podobno tak to się to fachowo nazywa).



W Piwnicach.

Pod Toruniem przejeżdżając w pobliżu Piwnic można zobaczyć teleskop. Jest widoczny z daleka.


czwartek, 6 października 2011

Miasto Złego.

Miałem do czynienia z Warszawą. i nie polecam. Przejście na druga stronę ulicy to jak wyprawa na księżyc. Koszmar a latem to po prostu mordęga. Betonowa pustynia, Spaliny i olbrzymia masa ludzka. Może i są tam miejsca warte zobaczenia, ale raz a nie codziennie.
Nie polecam.
Zresztą czy Zły pochodzi z jakiegoś innego miasta? No nie. To Warszawa go stworzyła. :-)
Dla tych co nie kumają o co mi chodzi wyjaśniam, o książkę Tyrmanda - Zły. Zły był niby dobry, ale nie byłby gdyby nie był potrzebny... ;-)


Kolejny zamek. Brodnica.

2010r.
Na trasie kolejny zamek w sympatycznym mieście. To tak w ramach rozliczeń z fotografią z przeszłości.
Nie chce mi się szukać nic na temat historii zamku. Nie jest to mój rejon. Nie są to nasze lokalne ciekawostki. Pozostawiam to zainteresowanym. Ciekawe miejsce, ładny park. Warto zobaczyć.

środa, 5 października 2011

Ruiny w Bobrownikach nad Wisłą - 2010.

Miałem aparat Zorkę 5 i zrobiłem kilka zdjęć :-) jak powiedział bohater filmu Rejs. Ruiny zamku w Bobrownikach. Bobrowniki to mała wioska po prawej stronie Wisły. Kiedyś ruiny znajdowały się na wyspie. Po pracach archeologów z wyspy zrobił się półwysep. Kiedyś ten teren był jakiś taki bardziej malowniczy. Może to wpływ powodzi? Jakoś tak w zeszłym roku nie było tam zbyt przyjemnie. Ale zwiedzaczom zamków polecam ten teren. :-) Proponuję trasę wycieczki Nieszawa - prom - Bobrowniki. Rowerem to kilkadziesiąt kilometrów, ale ruch kołowy nieduży a krajobrazy malownicze.



niedziela, 2 października 2011

Off road czyli gdzie oczy poniosą, byle dalej. Poza zasięgiem...


Dzika przyroda. Poligon. Rower. Po drodze: Rożno, Grabie, Podgaj, Goszczewo, Służewo, Rożno.
Coś tu kiedyś pewnie było. Niedaleko są Grabie :-) Betonowe słupki pomalowane na biało czerwono. Łąka z ruinami. Może jakaś zagroda? Na starych mapach wychodzi mi, że w tym miejscu była kiedyś wieś Brzeczka. Ciekawe że w pobliżu jest jakieś gospodarstwo. Czyżby coś po niej zostało?
Wygląda jak pozostałość po starym posterunku  wartowniczym.

Hmm? Nie wiedziałem, że ze Służewa jest taka droga do Grabia z betonowym mostem w Podgaju. Człowiek się uczy całe życie... Fajnie. Można na chwilę usiąść. Polecam dla osób, które mają stargane nerwy itp....
Outdoor. Dla tych co się gubią w lesie - rada. Trzeba mieć zegarek i dobrze jak jest słońce. Wtedy zawsze gdzieś trafimy :-))
Most w polu :-) Droga po piach w pasie. Domyślam się, że most musiał mieć kiedyś strategiczne znaczenie. Beton w polu na piaskowej drodze do lasu :-)

Tążyna

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.