TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Memoriał Czesława Wasielewskiego w Brześciu Kujawskim 2016


Memoriał Czesława Wasielewskiego w Brześciu Kujawskim. Impreza biegowa, która nawiedziła Brześć Kuj. 20.02016 r. Profesjonalna strona internetowa zapowiadała ciekawą i dobrze zorganizowaną imprezę. A jak było w rzeczywistości? Niestety nie do końca tak pięknie.
Oto moje wrażenia.
Po pierwsze start biegu został wyznaczony w dość dziwnym miejscu. o gustach się nie dyskutuje, ale tutaj walory estetyczne miejsca raczej zeszły na drugi plan. Jakiś styrany plac służący za parking i plac rozgrzewki. Nie lepiej by było na stadionie?
W dniu imprezy pogoda w lecie chyba zaskoczyła organizatorów upałem... :-) Kurtynę wodą zapewnił przysłowiowy chłop z wężem a wodę do picia baba ze szklankami. Profeska... A tak na marginesie to naprawdę wielkie podziękowania dla tych ludzi, którzy pewnie z serca zlitowali się nad zawodnikami i zapewnili im to czego organizator nie potrafił.
Pakiet startowy... no cóż... Ulotki od sponsorów i butelka błękitnego płynu z Biedronki. 
Meta została wyznaczona w Wieńcu Zdrój, który słynie z pewnej wody mineralnej. Ale generalnie jeśli chodzi o wodę to na biegu było słabo... 
Jedno co było super to wyżerka na mecie. Czernina i burgery. Pycha.
Generalnie słabo.
Nie polecam na przyszłość w takiej wersji.
Na koniec jeszcze ogólna myśl. Z reguły tego typu biegi przyciągają w większości amatorów, którzy kochają biegać. Chcą się spotkać, poczuć ducha rywalizacji. Czy stawianie znaku równości pomiędzy nimi a pseudo zawodowcami uprawiającymi sport w klubach ma sens? Rozumiem, ze nie można zabronić im startu w tych imprezach. Uważam, że osoby takie powinny mieć własną kategorię. Ich czasy zdecydowanie różnią się od czasów amatorów. Może warto o tym pomyśleć. Ale ja się generalnie na tym nie znam i tak se piszę.
Zapraszam na fotoreportaż z Brześcia Kujawskiego.

środa, 17 sierpnia 2016

Kto patrzy na drzwi?


Oj bardzo wątpię, czy któryś z miejscowych czytelników tego bloga rozpozna te drzwi i gdzie się one znajdują. Moim zdaniem ta brama jest ciekawa i godna uwiecznienia na pamiątkę. A jak widać na zdjęciu pewnie już niedługo albo zostanie odnowiona, albo się rozleci.


wtorek, 16 sierpnia 2016

Płucz Stopy! i umywaj ręce...


Odkryty basen w Ciechocinku straszy odwiedzających ruiną, przypominającą Czarnobyl. Opuszczony, niezabezpieczony, nieogrodzony. Każdy może wejść. Każdy może sobie nogę skręcić. Każdy kto doprowadził obiekt będący własnością publiczną do ruiny powinien za to odpowiedzieć. 
Co z tego, że obiekt był nie używany. 
Kto pozwolił na rozkradanie wyposażenia i zniszczenie oraz zarastanie chwastami?! Po tylu latach można sobie tylko pogadać... 

piątek, 12 sierpnia 2016

Kupa



Odkąd pamiętam, Aleksandrów Kuj. kojarzy mi się z tym czymś. 
Charakterystyczna "kupa", która co jakiś czas pojawia się na ulicach miasta. Zwykle pojawia się nagle, zaskakując kierowców. Wyrasta z powierzchni jezdni, tuż przy chodniku. Ogranicza pole manewru samochodów. Zmusza do wjeżdżania na nią. Wręcz do tego zachęca. Zwykle - tu ostrzeżenie - tam gdzie pojawia się jedna, tuż obok należy się spodziewać następnej i następnej... Test "łosia" w takim naszym lokalnym wydaniu. 
Nie przypominam sobie abym gdziekolwiek indziej widział coś podobnego. Ale mogę się mylić. 
Ciekawostką jest, że zwykle taka kupa znika dopiero po kilku dniach. Nie wiem, może musi nabrać mocy prawnej? Albo musi się trochę rozjechać? 
Znika równie nagle jak się pojawia, kiedy wszyscy już się do niej przyzwyczają. 
Ta na zdjęciu ma dwa dni. Bynajmniej wczoraj ją ujawniłem. Zaczynam odliczanie. W komentarzach będę zamieszczał kiedy zniknie.
Ciężko mi zrozumieć algorytm postępowania z "kupą". Ja sobie myślę, że można by np. w miejscu mniej eksponowanym niż powierzchnia jezdni zgromadzić jedną większą kupę, która by tam sobie nikomu nie wadząc oczekiwała na zebranie. Można by również np. wprowadzić zasadę, że zbieramy kupę od razu po jej powstaniu. Ale to by oczywiście narażało zbieracza kup na dodatkowe koszty za spalone paliwo. 
Ciężko... Taka lokalna ciekawostka. 

Ostrowąs - kapliczka z 1946 r.


O MATKO NIEPOKALANA
NIEOPUSZCZAJ (oryginalny napis) NAS
1946

wtorek, 9 sierpnia 2016

Statystyka.

Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa i statystyki.


Dzięki Wam drodzy Czytelnicy w lipcu Blog zyskał na oglądalności. 
6699 wyświetleń strony. Rekord pobity.

26 Bieg Powstania Warszawskiego i obrazki z Warszawki

23.07.2016 Warszawa


Kolejna impreza biegowa za nami. 26 Bieg Powstania Warszawskiego. Impreza jest ukłonem składanym żołnierzom i cywilom, którzy kilkadziesiąt lat temu walczyli o wolność i niezależność swego miasta i Polski od faszystowskiego okupanta. Świetny pomysł na bieg i podobne wykonanie. Bogata oprawa artystyczna to plus tej imprezy. Do minusów zaliczyłbym słaby posiłek na koniec biegu - banan...
Bieg miał miejsce akurat w czasie gdy do Polski przybywali pielgrzymi na Światowe Dni Moździerzy. Starówka rozbrzmiewała językami wielu narodowości oraz rozbłyskiwała feerią kolorów z flag i strojów.
Poza biegiem oczywiście zwiedzaliśmy. Starówka i Muzeum Powstania Warszawskiego - no bo jak nie zwiedzić tego przy takiej okazji.
Wrażenia? Starówka - jak to starówka. Kupa ludzi i restauracje. Tym razem kupa jeszcze większa bo w tych dniach mieliśmy w Polsce (i w sumie jeszcze kiedy piszę ten post to nadal mamy) Światowe Dni Moździerzy. Na Starówce wszędzie obce flagi, tańce, modlitwy. Wesoło, barwnie i tłumnie.
Natomiast jeśli chodzi o Muzeum to nie polecam zwiedzania w niedzielę kiedy jest za darmo. Ludzi tyle, że się do eksponatów nie można dopchać. Warto zobaczyć, polecam. Największe wrażenie zrobił na nas monument z którego wydobywa się odgłos bicia serca. Nie będę tej konstrukcji opisywał bardziej to trzeba poczuć, usłyszeć i dotknąć na miejscu aby zrozumieć. Jedno co uważam za całkowicie bezsensu w Muzeum Postania Warszawskiego to sala ekspozycji Jednostki Wojskowej GROM. Co GROM ma wspólnego z Powstaniem Warszawskim. Chyba tyle, że żołnierze tej jednostki mają prawo nosić na mundurach Symbol Polski Walczącej - tzw. kotwicę. 
Jednostka ta powstała już współcześnie tak więc nie ma żadnej ciągłości pomiędzy tamtymi czasami a obecnymi. Powstańcy walczyli o wolność i niepodległość Polski, ochotniczo i bezinteresownie. Natomiast GROM, z całym szacunkiem dla jego żołnierzy i nie próbując nikogo obrazić, niewiele w świecie dzisiejszej polityki ma wspólnego z sylwetkami Powstańców przemierzających kanały Stolicy. Poza oczywiście osobistym zaangażowaniem pojedynczych osób i ich przekonaniami to po prostu, tylko i wyłącznie dobrze opłacana jednostka wojskowa realizująca swoje zadania w ramach struktur NATO.
W/w sala na pewno fajnie by się odnalazła w Muzeum Wojska Polskiego, ale w Muzeum Powstania Warszawskiego zniechęca sama do siebie. Wychodzimy...! Ja tu przyszedłem oglądać broń powstańców a nie przyciemnione okulary żołnierzy z Haiti... Przykro mi.



poniedziałek, 1 sierpnia 2016

3 Janikowska Dyszka.


2.07.2016 r. miałem okazję być, obserwować i fotografować zawody biegowe w Janikowie. 3 Janikowska Dyszka zaskoczyła super organizacją i kiepską pogodą. Najpierw upał a potem wichura i ulewa. Ale, było fajnie.


Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.