TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Tymczasowy, niemiecki obóz pracy w okolicach Służewa - Otłoczyna.

Poszukiwania tymczasowego, niemieckiego obozu pracy dla więźniów, budujących umocnienia obronne Torunia w rejonie Powiatu Aleksandrowskiego.

(Publikacja: 25.04.2016 r.)

Tropiąc bunkry w okolicach Powiatu Aleksandrowskiego w pewnym momencie natknąłem się na ciekawą acz tragiczną w swej wymowie informację. Otóż gdzieś w rejonie Służewa - Otłoczyna podczas II Wojny Światowej Niemcy jakoby  by mięli założyć tymczasowy obóz dla więźniów budujących umocnienia obronne Torunia. I tu moja prośba od razu na początku. Jeśli ktoś ma jakąś wiedzę na przedmiotowy temat. Proszę o kontakt.
W necie znalazłem wzmiankę na forum eksploratorów w której ktoś szukał informacji na przedmiotowy temat ponieważ jego babcia pracowała w takim obozie w rejonie Otłoczyna (Krügershauland).

3. Bunkry - ciąg dalszy. Okolice Służewa.

Służewo na Tobrukach stojące.
Gdzie jeszcze w okolicy Aleksandrowa znajdziemy bunkry? Trzeba udać się na zachód.





Trzeci Regelbau 668 znajdziemy w rejonie Służewa. Właściwie to jest Stare Rożno, ewentualnie Pieczenia. Przemieszczając się drogą od Służewa w kierunku poligonu docieramy do zakrętu i zjazdu ku Tążynie. Do rzeki prowadzi stara droga w części wyłożona kamieniami. Na rzece pozostałości starego drewnianego mostu. Kiedyś w czasie zaborów było tu przejście graniczne, karczma, wieś Saksoński Most. Potem ziemie te przejął poligon. Teraz jest tam płaski teren przyciągający weekendowych majówkowiczów. Po domach pozostały tylko podmurowania. Sporo dołów, rowów. Ciężko powiedzieć czy to okopy niemieckie, czy jakieś powojenne ślady działalności wojska. Tuż przy rzece napotykamy dziwną konstrukcję betonową. Wygląda jak fragment tamy. Stanowi przedłużenie nasypu ziemnego, górującego nad rozlewiskiem Tążyny. Czy Niemcy planowali tu budować jakieś umocnienia, ale nie zdążyli przed końcem wojny? Czy planowali zalać przedpole podczas walk? Może po wojnie wojsko powiększając poligon zniszczyło część umocnień, burząc stare domy co zakłóca obecnie obraz tego co było. Nie mam zielonego pojęcia.
...............................................................................................................................................
23.12.11r. Ciekawostka:
Na mapie geodezyjnej, tereny na południe od starego mostku po zachodniej i wschodniej stronie drogi do Służewa, na południe od Tążyny, figurują jako wojskowe tereny zamknięte. Jak widać nawet po wojnie zainteresowanie wojska okolicami Służewa nie zmalało :-) Teren ten wykracza poza granice poligonu.
...............................................................................................................................................
26.05.2013 r.
Kolejna ciekawostka.
Spotkałem się kilkakrotnie z tezą, że miejsce to zagrało w serialu Czterej Pancerni i Pies. Nawet jeden z punktów POI Auto Mapy wskazuje, że jest tu tzw. miejsce filmowe. Jakoby most, który tu się znajdował miał być wysadzony na potrzeby serialu... Jeden ze znajomych blogerów Szymon podaje, że chodzi o odcinek w którym Janek nie poznaje swego ojca. Przejrzałem. Jest to prawdopodobnie odcinek 8. Jest tam scena w której czołg staje nad zniszczoną przeprawą. Jednak widać tam tylko połamane deski, las i wodę. Teren podobny, ale tak naprawdę może to być każde inne miejsce. Może żyje ktoś kto pamięta czy przekazywana historia to prawda? W każdym razie nigdzie nie spotkałem się w źródłach internetowych dotyczących serialu z potwierdzeniem, że jakieś sceny były tutaj kręcone. Prawda czy mit? Oto jest pytanie... http://hatak.pl/artykuly/13164 ten tutaj artykuł wskazuje że chodzi o Żagań. Nie sądzę aby ekipa specjalnie przenosiła się pod Toruń po to, żeby sfilmować parę desek. Podejrzewam, że na poligonie czołgowym też można było znaleźć podobne miejsce. Gdyby faktycznie w filmie wysadzano jakiś most to jeszcze bym rozumiał. Mostów nie wysadza się nagminnie. Tyle, że w scenie most jest już wysadzony a West - ojciec Janka wysadza po prostu górę piachu, po to żeby czołg mógł sforsować rzeczkę. No chyba, że chodzi o jakąś inna scenę.

wtorek, 5 kwietnia 2016

5. Bunkry - ciąg dalszy. Rejon trasy A1.



Tak to nie koniec. W rejonie jedynki idąc równolegle do Tążyny, Niemcy zostawili nam jeszcze 2 Tobruki. No cóż kiedyś dawno temu zrobiłem sobie wycieczkę pieszą okopami od torów do jedynki, niestety było to dawno i nie pamiętam tego co wtedy zobaczyłem. Obecnie posiłkuję się tym co znalazłem w Wikimapii i w gazetach. Niestety te tereny gdzie miały być Tobruki, obecnie zostały zajęte przez budowniczych autostrady. Niedawno jeden z tych schronów został wykopany i przewieziony do skansenu fortyfikacji Torunia o czym donosiły media lokalne. Drugi leży na boku przy jedynce. Widać go z daleka jadąc od Torunia.




Tobruk sfotografowany przez mój aparat w Skansenie w Toruniu. To ten przeniesiony spod jedynki.

..................................................................................................................................................



5 - to sumując razem ...


30 schronów Ringstand 58c (prawdopodobnie - 32) i 
3 schrony bierne Regelbau 668.



Tobruki
5 Tobruków w rejonie autostrady (z czego jeden jest w skansenie a jeden zniknął),
7 w rejonie Otłoczynka,
7 w Służewie (+ 2? zakopane?),
5 w Przybranowie
2 w Straszewie
5 w Zakrzewie.



Regalbau
2 schrony bierne przy torach,
1 w okolicy Służewa (Pieczenia).

9. Budowle hitlerowskie na terenie powiatu aleksandrowskiego - ciąg dalszy - Straszewo.

(Publikacja: 24.11.2015 r.)





Kolejna miejscowość trafia dziś na łamy mojego bloga, który powstał głownie z myślą o tym aby zająć się tematyką lokalnych ciekawostek historycznych. Tym razem mój informator terenowy odnalazł dla mnie schron Tobruk w Straszewie. Tak więc sieć umocnień hitlerowskich na blogu zagęszcza się. Lokalizacja w kontekście wcześniejszych postów jakby cofa się, ponieważ nitka na której leżą miejscowości opisywane przeze mnie rozwija się jakby od Torunia, natomiast Straszewo leży bliżej Torunia niż np. opisywane już Zakrzewo. Postaram się z czasem uporządkować te posty. 
Na razie zamieszczam tylko jeden schron, ale jak jest jeden to i pewnie jest drugi... :-) A może i więcej. Liczę tu na mojego terenowego zwiadowcę ;-)
Tobruk w Straszewie znajduje się po lewej stronie drogi ze Straszewa na Rybno. Jest usytuowany w polu na niewielkim wzniesieniu. Z tego miejsca roztacza się szeroka panorama na okolicę. Wyśmienite miejsce dla stanowiska karabinu maszynowego.

poniedziałek, 23 listopada 2015

4. Niespodzianka w Zakrzewie. Bunkry ciąg dalszy, dalszy ;-)

Zakrzewo. Droga na Inowrocław. Po lewej stronie drogi betonowa budowla. Jakaś nie zasypana studzienka? Transformator? Coś miało być, ale nie zakopali i tak zostało? :-)
Sam się zastanawiałem co to, dopóki nie przejeżdżałem tędy większym pojazdem. No i dopóki nie dowiedziałem się co to jest Tobruk i jak wygląda. (Zwykle bunkry kojarzą się nam z okienkami w ścianach z których prowadzono ostrzał. Tobruki są inne.) Wysokość czasem daje przewagę.  A tak serio człowiek czasem przejeżdża obok ciekawych rzeczy i ich nie zauważa. Otóż drodzy państwo to jest Tobruk. Niemcy zaczęli budować linie umocnień Torunia w 1944r. Pewnie wszystkiego nie skończyli. Może też po wojnie kiedy likwidowano te umocnienia, niektóre rzeczy zmieniono. Przesypano. Odkopano.  Może świadczyć o tym zasypane wejście. W każdym razie Ringstand 58c w Zakrzewie jest.
A jak się okazuje jest i to nie jeden, ale dwa :-) Dzięki mojemu koledze Królowi Julianowi ;-) dowiedziałem się, że kawałek dalej od drogi, na boisku  znajduje się drugi. Również ładnie zachowany eksponat.  Tak sobie kombinuje, że dobry pomysł. Bunkier na boisku :-) Jak się kibice zdenerwują to piłkarze mogą się w nim okopać. Trzeba tylko wejście odsłonić.


środa, 1 lipca 2015

Prawie trzy dni w Gdańsku. Cz. 5

Góra Gradowa

(Publikacja: 01.07.15 r.)

Góra Gradowa – miejsce bardzo ciekawe i godne odwiedzenia. Wspinamy się na (tak podają w źródłach) 46 m. n.p.m. i widzimy ufortyfikowany bastion. Nad wszystkim góruje pomnik w formie krzyża. Jest to Krzyż Milenijny postawiony tam w 2000 r. Pewnie miał strzec Gdańsk przed wirusem milenijnym. Budowle forteczne są w fajny i ciekawy sposób podane do konsumpcji turystom. Nie ma przewodnika, nie ma stróża. Wchodzisz, oglądasz, słuchasz a nawet wąchasz. W każdym pomieszczeniu za szybą mini prezentacja. Fotokomórka włącza prezentacje po wejściu. Za szybami eksponaty. Niektóre ruchome. Z głośników leci głos lektora. Trochę to wszystko na pewno kosztowało a wstęp jest za darmo. Polecam.
“Fort Góry Gradowej to miejsce niezwykłe. O jego wyjątkowości świadczy nie tylko położenie na jednym ze wzgórz morenowych bezpośrednio położonych przy Starym Mieście, lecz również – a może i przede wszystkim – jego bogata, wciąż nie do końca odkryta, ale dzięki temu fascynująca historia oraz cenne zabytki architektury zlokalizowane na jego terenie.
Przedpola i stoki Góry Gradowej były kilkakrotnie areną zaciekłych walk obrońców miasta z nieprzyjacielem; samo wzniesienie (ufortyfikowane po raz pierwszy w 1655 r.) było przez wiele dziesięcioleci jednym z najważniejszych punktów obrony Gdańska. Stacjonowały tu oddziały gdańskie, pruskie, francuskie, w okresie II wojny światowej niemieckie, a w 1945 r. przez krótki okres także radzieckie. Na wzgórzu i w jego bezpośrednim sąsiedztwie wzniesiono szereg dzieł obronnych, obiektów i instalacji wojskowych, z których do naszych czasów przetrwały przede wszystkim pruskie budowle z II poł. XIX w.
Lecz Góra Gradowa to nie tylko historia wojskowości – wzgórze to dzięki swojemu położeniu już od początków istnienia Gdańska było miejscem działalności mieszkańców. Od średniowiecza biegł tędy ważny szlak komunikacyjny, założono ogrody, przytułek świątynny (następnie szpital) oraz kościół, w końcu szereg cmentarzy. Urządzano przeglądy zdolności bojowej mieszczan, różnego rodzaju zebrania, a nawet występy artystyczne. Stosunkowo szybko doceniono też korzystne położenie Góry Gradowej dla malarzy i grafików, bowiem już w XVI w. zaczęto portretować Gród Neptuna z jej szczytu.”


Toruń… I tutaj nasuwa mi się (na oczy albo na mózg, jak kto woli) obraz fortów toruńskich. Dlaczego tam czegoś takiego nie zrobiono? Szkoda. Gdyby odsłonić forty toruńskie. Zaplanować trasę zwiedzania. Udostępnić przynajmniej część budowli bo niestety niektóre są wykorzystywane przez firmy prywatne. Można by spowodować, że Toruń zyskał by znaczną atrakcję turystyczną. A tak to d... i starówka tylko pozostaje.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wycieczka szlakiem okopów hitlerowskich.

Od schronów w Otłoczynie do Autostrady Bursztynowej.

(Publikacja na blogu: 20.04.2015 r.)

Zwykle nie mam czasu na metodyczne i systematyczne przeszukiwanie terenu i poszukiwanie ciekawych obiektów, mogących stać się bohaterami mojego bloga. Zwykle wybieram się na miejsce i jak to mówią jest “szybki strzał”. Tak dotarłem do Tobruka przy autostradzie. Na miejscu dokonałem krótkiej lustracji terenu i niestety poza tym jednym nic więcej nie znalazłem. Jak się obecnie okazało lustracja terenu była za krótka…



wtorek, 8 kwietnia 2014

8. BUDOWLE HITLEROWSKIE W REJONIE POWIATU ALEKSANDROWSKIEGO - CIĄG DALSZY - PRZYBRANOWO

Po okresie marazmu (uwielbiam to słowo), który zakwitł na blogu na dłuższy czas. Zdopingowany przez mojego kolegę, który już wielokrotnie zdobywał dla mnie informacje, pojawiam się ponownie z nowym postem dotyczącym starego tematu. Rzecz dotyczy tzw. bunkrów zakopanych w ziemi w rejonie powiatu aleksandrowskiego przez hitlerowców. Na mapie Tobruków pojawia się kolejna miejscowość. I to pojawia się bardzo efektownie. Bo od razu w towarzystwie aż 5 betonowych schronów. Na podstawie uzyskanych informacji od Tubylca docieram do 3 Tobruków. Sam w trakcie zwiadu terenowego znajduję jeszcze dwa. Pierwsze trzy znajdują się na polu na tyłach działek rekreacyjnych tamtejszego "osiedla". Z czego dwa po prawej stronie drogi do Opok a jeden po lewej stronie tejże drogi.
Numer jeden.

piątek, 3 maja 2013

7. Bunkry. Wizyta w troszkę innym skansenie...

http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/08/bunkry-ciag-dalszy-otoczyn-pomiedzy.html - tutaj poprzedni post o tzw. bunkrach.

Niedziela, ciepło zupełnie jak nie tego lata :-). Zaplanowałem wizytę w Skansenie fortecznym w Toruniu. Trudno, mógłbym leżeć nad jeziorem i się opalać, ale skansen jest otwarty (otwarty to jest zawsze:-) bo to szczere pole, ale nie ma przewodnika i kluczy...) w miesiącu tylko dwa razy. I tylko wtedy jest tam przewodnik. Ten skansen to dzieło zapaleńców, którzy postanowili zachować w pamięci to z czego Toruń słynie i wbrew powszechnej opinii nie są to pierniki :-) Toruń to wielka twierdza. Niestety wiele z architektury wojskowej miasta odchodzi w niepamięć, rozkradziona przez złomiarzy bądź zagarnięta przez chwassssty i krzrzrzaki... Jeśli oczekujecie jakichś super atrakcji to zawiedziecie się odwiedzając ten obiekt. Przewodnik ochotnik. 5zł zwiedzanie z przewodnikiem. Trawa i krzaki. Ale to nie o to chodzi. Nie ma kasy a tam można zobaczyć coś co mogłoby miastu kasę przynieść. Trochę historii miasta, wojska.
Na miejscu spotykam pana w kapeluszu, który na pierwszy rzut oka jest fascynatem tego co robi. Opowiada może mało profesjonalnie, ale za to bardzo ciekawie. Widać, że to nie są wyuczone na pamięć zdania z książek, Ja pytam i pytam... a pan przewodnik niestrudzenie odpowiada, opowiada, odpowiada, opowiada...
W skansenie trochę tego co stare trochę tego co współczesne. Warto tam się przejechać. Może kiedyś ten obiekt stanie się znany, bardzo znany, w świecie :-) http://www.torun.fortyfikacje.pl/ Nie chce mi się pisać szczegółów. Pod linkiem sobie można wszystko przeczytać. Dodam, że post ten właściwie stanowi kontynuacje tego co pisałem o bunkrach w rejonie Aleksandrowa. W skansenie znajduje się obecnie Tobruk spod jedynki tutaj przytargany na pamiątkę i ku uciesze gawiedzi. Dlatego post ten mieści się w ramach powołanej przeze mnie etykiety lokalne ciekawostki.


6. Bunkry - ciąg dalszy. Otłoczyn. Pomiędzy Szosą E1 a Wisłą.

http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/05/bunkry-ciag-dalszy-rejon-trasy-a1.html - Tutaj poprzedni post o tzw. "bunkrach".
Wracam do tematu umocnień z II Wojny Światowej w okolicach Aleksandrowa. Kontynuując marsz umocnieniami od torów w Otłoczynku do jedynki po jej drugiej stronie napotykamy na wzniesieniach na wykopy. Dalszy ciąg niemieckich umocnień, no bo cóż to innego mogłoby być :-) Na obu krańcach wzgórza, przy szosie oraz na przeciwległym końcu natrafiłem na wystające z ziemi betonowe płyty. Zasypane ziemią w sporych dołach. Nie ma zielonego pojęcia co to, ale kombinuje, że nie znalazły się tutaj przypadkowo. Jak dla mnie to mogą to być jakieś fragmenty niemieckich transzei. Może przewrócone. Może umocnienia stanowisk bojowych armat. Z kształtów widocznych na ziemi wynika że to betonowe płaskie ściany w kształcie litery S. Jakieś bardziej trywialne przeznaczenie tych płyt w tym miejscu nie przychodzi mi do głowy :-) Może znajdzie się ktoś kto wie coś więcej to zapraszam do komentowania.


2. Punkt Oporu Otłoczyn. Ciąg dalszy. (Lewa strona torowiska).

Przechodząc w Otłoczynku przez przejazd na drugą stronę torów na czarną drogę, po prawej, na wzgórzu widzimy dom. Kiedyś pewnie było to miejsce pracy dróżnika. Tutaj - ciekawostka... Fragment infrastruktury poligonu. Stara budka wartownicza. Raczej chyba powojenna konstrukcja. A gdzie bunkry? 

1. Umocnienia z II Wojny Światowej. Południowa strona twierdzy Toruń. Punkt Oporu Otłoczynek. Prawa strona torów.

Zrobiło się ciepło. Świeci słońce. Jest sobota... Trzeba iść do pracy, na noc! Buee. Ale w południe można trochę pozwiedzać. Wymyśliłem sobie, że w tym roku poznam dokładniej tereny, które pompowały moją wyobraźnię od dziecka. Bunkry i okopy z II Wojny Światowej w rejonie Otłoczyna, Tążyny i poligonu. Po co? Bo są. Bo warto znać swoją historię. Bo czasem znajomość terenu w którym mieszkamy się przydaje. Umocnienia te powstawały w ramach przygotowań miasta do roli twierdzy (www.1bmt.wp.mil.pl/pl/43_79.html) od sierpnia 1944r. Tworzyć miały zewnętrzny pierścień obrony tzw. pozycje alarmowania. Nie robią może zbyt ogromnego wrażenia, ale są u nas i zawsze budziły zainteresowanie. Z informacji publikowanych w necie wynika, że były budowane przez głównie robotników z Organizacji „Todt”, junaków „Baudienstu” i jednostki saperskie (ok.5500 osób) oraz przez więźniów oraz ludność cywilną. Mieszkańcy wiedzą, że bunkry są, ale nie wiedzą dokładnie gdzie. Jeśli znają i widzieli to najczęściej 2 czasem 3, 4. A jest i było ich więcej. Więcej było? Ano było. Powstająca autostrada niszczy historię. No może  nie do końca :-) Jeden z bunkrów dzięki tej budowie, wylądował w skansenie w Toruniu. Na wieczną pamiątkę. Niemcy rozmieścili te schrony w kilku grupach, położonych w pobliżu dróg. Miały stanowić pierwsze punkty oporu przed nadciągającymi Rosjanami. W wielu miejscach również wciąż jeszcze można trafić na pozostałości rowu przeciwczołgowego, który pod koniec wojny został wykopany równo ponoć 1000 m poza linią bunkrów i okopów. Była to druga linia obrony. W moim poście skupię się na tym co w naszej okolicy. Na pierwszy ogień wziąłem umocnienia, które znajdują się w rejonie torów z Aleksandrowa do Torunia.

piątek, 7 września 2012

Śladem niemieckiej techniki wojennej. Anna w Mamerkach.

O tym miejscu dowiedziałem się przypadkowo od kolegi. O Gierłoży i Wilczym Szańcu słyszał chyba każdy Polak. Ale o Mamerkach...? Wątpię. A to tylko ok. 18km. od Kwatery Hitlera. Hmm... Aż dziw ile w Polsce jest takich miejsc, ciekawych i nieznanych. A niby chcemy być atrakcyjni turystycznie... Heh... okazuje się, że niemieckie pomysły na opanowanie świata, mają w Polsce całkiem spore odbicie w budowlach.
Kwatera główna niemieckich wojsk lądowych. Kryptonim Anna. 
Na miejscu namiot, parking, opłata. Ale jakbym się uparł to pewnie wszystko dałoby się zwiedzić za darmo. ...Prowizorka... Wygląda to trochę jak w skansenie fortyfikacji w Toruniu. Zapaleńcy i pomysł. Ale turyści tu docierają i zwiedzają, widziałem. Generalnie to przy okolicznych zabytkach przeważają niemieckie autokary. No cóż...
W Mamerkach można obejrzeć, dotknąć i zwiedzić w środku takie bunkry jak te, które były w Gierłoży. Troszkę mniejsze. Ale jest tam bunkier gigant. Robi wrażenie. Na dachu tego ustrojstwa zainstalowano kolejne, współczesne. Wieżę widokową. Widok z niej to generalnie czubki drzew i kawałek jeziora :-)
Poza wejściem na górę można w Mamerkach także zejść w dół i przespacerować się podziemnym korytarzem technicznym między schronami (pamiętajcie o latarce).
Wszystko ukryte w krzakach w lesie, pomiędzy drzewami. Tuż przy brzegu jeziora. Żeby zobaczyć wszystko trzeba czasu i dobrych butów.
Może zamiast produkować kolejne Juraparki ktoś tutaj kiedyś zrobi coś naprawę fajnego...

http://www.mamerki.com/



Wygląda jak ziemianka z błota :-) To sztuczne maskowanie, udające mech. Kiedyś było zielone.

Śladem niemieckiej techniki wojennej. Wilczy Szaniec.

Piramida?
Menu w restauracji. Ciekawe co na to Magda G. ...?
Zbierałem się, zbierałem. W końcu się wybrałem. Do Gierłoży. Na Mazury. Czyli do Wilczego Szańca. Kwatery Adolfa Hitlera. Powiem krótko. To co Niemcy kiedyś budowali, to jest dla mnie czyste science fiction. Ja tego nie ogarniam. Bunkry w Gierłoży. Kanał Mazurski. Podziemia w Książu. Materiał na scenariusz kilku komiksów. Pomijając oczywiście to, ile cierpień ludzi i przelanej krwi wiąże się z realizacją tych ich pomysłów. Jednak myślę, że każdy to dobrze wie i zdaje sobie z tego sprawę.
Na miejscu dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy... Np., że to co w Wilczym Szańcu można zobaczyć i co tak efektownie wygląda na zdjęciach w necie to tylko ruiny. Że ekspozycja jest pod zarządem firmy nomen omen polsko-austriackiej... Co potwierdziła oprowadzająca po obiekcie pani przewodnik. I pewnie wpływy ze zwiedzania jak z hipermarketów idą za granicę? che che. No, ale w końcu Hitler był Austriakiem.
Tak, tylko ruiny. Kwatera została przez Niemców wysadzona. Pozostały tylko schowane w lesie ściany budowli oddające ich ogólny kształt. Drogi ponoć rozkradli po wojnie miejscowi. Na miejscu jest stylizowana na kasyno wojskowe z epoki restauracja i hotel.
Wrażenia? No cóż.. ogólnie to troszkę wszystko się sypie...:-) A serio to chyba brak pomysłu i może kasy na ekspozycję tego betonu. Ale warto ten spadek po nazistach zobaczyć. Choćby po to by ocenić jak wiele Niemcy zainwestowali w wojnę i jak nieograniczona wtedy była wena twórcza ich naukowców i projektantów.
http://www.wolfsschanze.pl


sobota, 27 sierpnia 2011

40 stopni w cieniu? Niezbyt dobra pora na rower. "Bunkry"?

Lubię wysokie temperatury. Ale dziś czuć spadające ciśnienie. Ten upał nie potrwa raczej długo. Rower. Poligon. Tzw. Trakt Warszawski. Droga trudno bo po piachu. Jednak wychodzące miejscami kamienie świadczą, że kiedyś było inaczej. Kiedyś ta droga musiała być porządna. Upał. Woda w bidonie się skończyła.
Po drodze miejsce gdzie była kapliczka. Potem pozostałości po czasach świetności poligonu. Schrony. Ruiny budowli. Fragmenty podstaw różnych słupów itp. itd. etc. etc. No cóż zmieniały się czasy, zmieniało się wojsko, zmieniał się sprzęt, amunicja. Zmieniły się metody szkoleń.
Jakieś pozostałości po jakichś budowlach służących do czegoś kiedyś :-)


Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.