Przerywam moją opowieść tatrzańską, ponieważ wybrałem się z aparatem w teren. Pamiętam, że kiedyś dawno, dawno temu most w tym miejscu był zerwany a krajobrazy były bardzo podobne. Dziś w mojej obecności padały drzewa wyrwane przez prąd rzeczki. Śnieg w lesie praktycznie zniknął, ale lód zbity na drogach utrudnia chodzenie. Gdyby nie to, że to styczeń, można by pomyśleć, że wiosna przyszła.
Temperatura to około 8 stopni C.
Aparat Canon EOS 400D. Wybrałem czarno-białą formułę ponieważ kolory przyrody obecnie są raczej mało ciekawe.
Data wykonania: 2011:01:17 12:40:42 Ogniskowa: 28mm Przysłona: f/22.0 Czułość ISO: 1600 Czas ekspozycji: 0.025s (1/40) |