TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

piątek, 16 września 2016

Po co jechać w te polskie Tatry?

Tatry 2016

Część 1

Krzyż na Giewoncie.
No niby fajne widoki. Tylko, że jadąc tam kolejny raz i kolejny raz już wchodząc na szlaki, niczego nowego raczej tam nie zobaczysz. Przeładowane ludźmi trasy i miejsca. Kolejki oczekujących pod łańcuchami. 
Polskie Tatry w sierpniu. Drogo, drogo, wszędzie drogo i jeszcze raz drogo. Dobrze, że chociaż pogoda była, kiedy tam się wybraliśmy.
Zakopane - jedna wielka stolica tandety. Jarmark z pamiątkami i wesołe miasteczko u podnóża Tatr. Miało być regionalnie a jest globalnie.
Najgorsze chyba z tego wszystkiego (ale narzekam?!) było to debilne "dzień dobry" i "cześć" słyszane kilka razy na odległości
100 m.
Ludzie! Czy Wy naprawdę myślicie, że mówienie wszystkim mijanym turystom na szlaku "dzień dobry" to przejaw waszej grzeczności i hołd dla tradycji?
Nie, to przejaw Waszej głupoty. Owszem, może kiedyś, jeszcze kilka lat temu kiedy po górach chodziło mniej ludzi, miało to sens. 
A owszem! Ma to sens! W niepogodę! Kiedy pierwszego człowieka spotykasz nawet po kilku godzinach wędrowania. Tak, sam tego doświadczyłem. Jest to wtedy fajne.
Ale nie ma to żadnego sensu w godzinach szczytu w sezonie. Naprawdę nie ma co się wysilać!
To tak jak w naszej polskiej windzie. Czemu, każdy kto wsiada do jakiejś tam windy, w jakimś tam budynku, musi powiedzieć zgromadzonym tam ludziom "dzień dobry"? Czy idąc na mecz i wchodząc na trybunę też mówisz wszystkim dzień dobry?
Paranoja.
Na pierwszy ogień w mej fotograficznej relacji z gór idzie Giewont. Góra oblegana przez niedzielnych turystów w laczkach. Zastaniesz tam dzieci wciągane siłą przez rodziców na szczyt. Dwie, trzy osoby "wiszące" na jednym pasmie łańcucha. Wbrew wszystkim zasadom bezpieczeństwa w górach. Oraz debili schodzących z góry pod prąd. "Bo im się nie chce czekać!" Ci są chyba najlepsi. No przecież nie po to lazł tu taki kawał, żeby teraz czekać w kolejce na zejście! A co?! Zabroni mu ktoś?! Policja? Minister? On jest przecież obywatelem, któremu się wszystko należy! Żadnych obowiązków, same prawa.
W ogóle, to ja się pytam, dlaczego jeszcze pod Giewontem, nie ustawiono koszy na śmieci?! Tak... Też takie pytania słyszeliśmy.
Bo jak wniosłeś tu taki kawał, z takim poświęceniem cukierka w opakowaniu. To chyba nic Ci się nie stanie, jak na dół zniesiesz sam papierek?!
Chociaż, to może być dla Ciebie za trudne. Nieść taki kawał papierek.  Może faktycznie byłoby lepiej gdyby pod najważniejszymi szczytami ustawiono, specjalnie dla Ciebie automaty z batonami i puszką ożywczego płynu? I codziennie rano Pani z obsługi wlazła by tu, żeby te kosze opróżnić i naładować automaty. 
Co prawda, Ty nie przyszedłeś tu tak rano, ale na pewno o 6:00, po szlakach TPN przechodzi obsługa i zbiera po Tobie papierki i pety papierosowe. W ogóle Tatry ktoś zbudował przed wojną, żebyś Ty mógł tu przyjechać i sobie pozwiedzać. Tak, to taki "park miniatur" jak nad morzem, tylko większy...



Myślę, że gdzieś tutaj, dyrekcja TPN powinna postawić kosz na śmieci i automat z batonami.


Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.