Kot nie służy do głaskania. Kot jest od polowania! Kto twierdzi inaczej oszukuje samego siebie. |
FOTO - BLOG NIE TYLKO DLA ODKRYWCÓW ;-) LOKALNE CIEKAWOSTKI I historie z rejonu powiatu aleksandrowskiego i okolic Ciechocinka, Aleksandrowa Kuj., Nieszawy. Fotorelacje z podróży oraz inne rzeczy i osoby, które wzbudziły moje zainteresowanie a których być może nie wiedzieliście lub nie widzieliście. A może wiesz coś ciekawego i chcesz się tą wiedzą ze mną podzielić? Pozdrawiam czytelników i zapraszam do współpracy. Jerzy Głuchowski.
TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):
krajobraz
(203)
lokalne ciekawostki
(186)
reportaż
(159)
architektura
(112)
Aleksandrów Kuj.
(85)
Ciechocinek
(71)
fotografia uliczna
(59)
rekreacja
(44)
cmentarz
(30)
kapliczka
(29)
sport
(29)
lokalne historie
(26)
fotożart
(25)
góry
(23)
zamek
(23)
zwierzyniec
(21)
psiemyśli
(19)
rysunek
(19)
roślinki
(17)
Nieszawa
(16)
Tatry
(15)
bunkry
(15)
kyokushin
(14)
kościół
(12)
abstrakcja
(11)
konie
(11)
zbliżenia
(11)
domowe studio
(10)
ze szkicownika
(10)
moje pisanie
(8)
Toruń
(7)
sztuki walki
(7)
II Wojna Światowa
(6)
graffiti
(6)
smartfon
(6)
tani fitness
(4)
akt
(2)
latające urządzenia
(2)
portret
(2)
postać
(1)
wspomnienia
(1)
czwartek, 29 września 2011
niedziela, 25 września 2011
Elgiszewo - po drodze. Wolny weekend.
Wolny weekend.Złote zgłoski/ Cały weekend. Szok! Tak się wzruszyłem, że prawie się popłakałem. Jaka to fajna sprawa. Szczególnie jak jest pogoda. Rzadka gratka. Raz na kilka miesięcy (może lat...). Ci co mają takie coś co tydzień na pewno nie doceniają. Fajna sprawa, tylko może ktoś mi powie co w tym czasie robić bo wyszedłem z wprawy i nie pamiętam che che. To można iść na imprezkę czy co?
Ja się wybrałem na zamek golubski bo tyle razy byłem a samego zamku jeszcze nie zwiedziłem. To co zobaczyłem wewnątrz w innym wcześniejszym poście zamieściłem - generalnie ekspozycja nie jest za duża.
Wracając w miejscowości Elgiszewo napotkałem taki kościółek. Ponieważ było ciepło, miło to zrobiłem fotki.
W tym dniu wykonałem również mały skok w bok na Pomiany, żeby pociągnąć dalej post o wiatrakach. Zapraszam wielbicieli lokalnych ciekawostek:
http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/09/podupade-skrzyda-mynskie.htmlśroda, 21 września 2011
Na obozie letnim w Tucholi - 2009r.
niedziela, 18 września 2011
Na seminarium w Wałczu. 2008/2010
Pamiątkowe gadżety. |
W tym ośrodku czasem można spotkać gwiazdy naszej sceny sportowej. Kiedyś widziałem przygotowania do meczu siatkarek. Była wśród nich Anna Barańska i Lena Dziękiewicz - top (model;-) naszej siatkówki. (Taka ciekawostka). Kurka mogłem poprosić o autograf :-) tyle, że ja wtedy nie wiedziałem kto to... che che
piątek, 16 września 2011
wtorek, 13 września 2011
poniedziałek, 12 września 2011
Na promie w Nieszawie i przy fontannie w Ciechu.
Letnia wyprawa we wrześniu do Nieszawy w niedzielę. W celu nijakim. Generalnie relaksacyjno - uzdrowiskowym. Upał spory. Fajnie.
Od Ciechocinka do Nieszawy wyłożono już prawie w całości ścieżkę rowerową. Widziałem na niej jedną niedużą rolkarkę. Nieszawa to miasto z którym nie wiążą mnie miłe wspomnienia i nigdy nie będę darzył sympatią tego miasta, ale raz kiedyś można się tam wybrać.
To bardzo specyficzny twór i myślę, że ciekawy obiekt do badań dla socjologa :-))))) Generalnie to radochę wszystkim sprawia prom, który nie wiem jakim cudem nadal chodzi po Wiśle. Stanowi to dla mnie zagadkę, którą może kiedyś rozwiążę.
W każdym razie czas tutaj cofa się w tył znacząco. Ludzie których przewozi prom znikają w niejasnych okolicznościach w czeluściach pobliskiego lasu. Na przyjezdnych czyhają na rynku twarzowi rozbójnicy grabiący tychże z drobnych. Drobne te później wymieniane są na wykwintne trunki typowo zbójeckie. Wino marki Wino itp.
Od czasu do czasu Nieszawę nawiedza jakaś afera gospodarcza, która sławi miasto w mediach. A prom dalej se pływa...
Zastanawiam się czy nie dałoby się go wykorzystać do nowego filmu - Rejs 2 czyli nieszawskie impresje muzyczne. Podczas koncertu muzyki poważnej na wodzie prom nagle zrywa się z uwięzi. Prąd ciągnie zalęknioną orkiestrę bez załogi w dół rzeki do Gdańska. Zdesperowana orkiestra robi to co umie czyli zaczyna grać... Ciąg dalszy nie nastąpi! Che che che...
Od Ciechocinka do Nieszawy wyłożono już prawie w całości ścieżkę rowerową. Widziałem na niej jedną niedużą rolkarkę. Nieszawa to miasto z którym nie wiążą mnie miłe wspomnienia i nigdy nie będę darzył sympatią tego miasta, ale raz kiedyś można się tam wybrać.
To bardzo specyficzny twór i myślę, że ciekawy obiekt do badań dla socjologa :-))))) Generalnie to radochę wszystkim sprawia prom, który nie wiem jakim cudem nadal chodzi po Wiśle. Stanowi to dla mnie zagadkę, którą może kiedyś rozwiążę.
W każdym razie czas tutaj cofa się w tył znacząco. Ludzie których przewozi prom znikają w niejasnych okolicznościach w czeluściach pobliskiego lasu. Na przyjezdnych czyhają na rynku twarzowi rozbójnicy grabiący tychże z drobnych. Drobne te później wymieniane są na wykwintne trunki typowo zbójeckie. Wino marki Wino itp.
Od czasu do czasu Nieszawę nawiedza jakaś afera gospodarcza, która sławi miasto w mediach. A prom dalej se pływa...
Zastanawiam się czy nie dałoby się go wykorzystać do nowego filmu - Rejs 2 czyli nieszawskie impresje muzyczne. Podczas koncertu muzyki poważnej na wodzie prom nagle zrywa się z uwięzi. Prąd ciągnie zalęknioną orkiestrę bez załogi w dół rzeki do Gdańska. Zdesperowana orkiestra robi to co umie czyli zaczyna grać... Ciąg dalszy nie nastąpi! Che che che...
piątek, 9 września 2011
Hartowiec
Byłe kiedyś dawno, dawno temu na obozie karate nad Jeziorem Hartowiec. Był chyba rok 2003. Jezioro jak to jezioro. Obóz jak to obóz.
Rozwinięcie spec, dla Grzesia: i miałem aparat marki Praktica. O robieniu zdjęć miałem takie pojęcie jak o robieniu na drutach. To zrobiłem parę a filmy były wtedy cholernie drogie... :-))) wystarczy? w każdym razie teraz jest tam gdzie jeżdżę 100 osób (zapraszam) a i jakaś instruktorka nie jedna też się wśród nich znajdzie :-)) bez względu na walory hmm artystyczne chi chi. A jezioro? widziałem ciekawsze. Dla zainteresowanych.
czwartek, 8 września 2011
Baltic Cup 2005
Rozpoczęcie sezonu w klubie. Wreszcie! To na początek kilka fotek z Baltic Cup - 2005r. Takie małe cofnięcie w czasie. Bardzo ciekawa impreza. Ja tam byłem, fotki robiłem.
piątek, 2 września 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.