TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

środa, 1 lipca 2015

Statek na 710.

(Publikacja: 01.07.15 r.)
DSC_0011DSC_0012
Nieczęsty to widok – statek na Wiśle. Na 710 km. przy tzw. przystani w Ciechocinku zaparkował taki oto skład. Lodołamacz Żbik - lokomotywa składu oraz pogłębiarka. Na nich dwóch sympatycznych rzecznych marynarzy? chyba, no bo jak nazwać tych Panów. Płyną realizować zlecone prace na Wiśle. Mówią, że obecnie na rzece żegluga wymarła. Co zresztą widać. Brak regulacji rzeki spowodował, że rzeka zaczęła rządzić się sama sobą. Co ciekawe. Dowiedziałem się, że ta piętnowana przez ekologów regulacja to tak naprawdę nie są betonowe brzegi, ale zwykłe główki stosowane od dawna. No cóż wszystkim się nigdy nie dogodzi. Podobno jednak można pogodzić wszystkie strony sporu o rzekę. W każdym bądź razie, rzeka jest i wylewa. Żeglugi na niej nie ma. Szkoda bo to niezła atrakcja turystyczna.

Prawie trzy dni w Gdańsku. Cz. 5

Góra Gradowa

(Publikacja: 01.07.15 r.)

Góra Gradowa – miejsce bardzo ciekawe i godne odwiedzenia. Wspinamy się na (tak podają w źródłach) 46 m. n.p.m. i widzimy ufortyfikowany bastion. Nad wszystkim góruje pomnik w formie krzyża. Jest to Krzyż Milenijny postawiony tam w 2000 r. Pewnie miał strzec Gdańsk przed wirusem milenijnym. Budowle forteczne są w fajny i ciekawy sposób podane do konsumpcji turystom. Nie ma przewodnika, nie ma stróża. Wchodzisz, oglądasz, słuchasz a nawet wąchasz. W każdym pomieszczeniu za szybą mini prezentacja. Fotokomórka włącza prezentacje po wejściu. Za szybami eksponaty. Niektóre ruchome. Z głośników leci głos lektora. Trochę to wszystko na pewno kosztowało a wstęp jest za darmo. Polecam.
“Fort Góry Gradowej to miejsce niezwykłe. O jego wyjątkowości świadczy nie tylko położenie na jednym ze wzgórz morenowych bezpośrednio położonych przy Starym Mieście, lecz również – a może i przede wszystkim – jego bogata, wciąż nie do końca odkryta, ale dzięki temu fascynująca historia oraz cenne zabytki architektury zlokalizowane na jego terenie.
Przedpola i stoki Góry Gradowej były kilkakrotnie areną zaciekłych walk obrońców miasta z nieprzyjacielem; samo wzniesienie (ufortyfikowane po raz pierwszy w 1655 r.) było przez wiele dziesięcioleci jednym z najważniejszych punktów obrony Gdańska. Stacjonowały tu oddziały gdańskie, pruskie, francuskie, w okresie II wojny światowej niemieckie, a w 1945 r. przez krótki okres także radzieckie. Na wzgórzu i w jego bezpośrednim sąsiedztwie wzniesiono szereg dzieł obronnych, obiektów i instalacji wojskowych, z których do naszych czasów przetrwały przede wszystkim pruskie budowle z II poł. XIX w.
Lecz Góra Gradowa to nie tylko historia wojskowości – wzgórze to dzięki swojemu położeniu już od początków istnienia Gdańska było miejscem działalności mieszkańców. Od średniowiecza biegł tędy ważny szlak komunikacyjny, założono ogrody, przytułek świątynny (następnie szpital) oraz kościół, w końcu szereg cmentarzy. Urządzano przeglądy zdolności bojowej mieszczan, różnego rodzaju zebrania, a nawet występy artystyczne. Stosunkowo szybko doceniono też korzystne położenie Góry Gradowej dla malarzy i grafików, bowiem już w XVI w. zaczęto portretować Gród Neptuna z jej szczytu.”


Toruń… I tutaj nasuwa mi się (na oczy albo na mózg, jak kto woli) obraz fortów toruńskich. Dlaczego tam czegoś takiego nie zrobiono? Szkoda. Gdyby odsłonić forty toruńskie. Zaplanować trasę zwiedzania. Udostępnić przynajmniej część budowli bo niestety niektóre są wykorzystywane przez firmy prywatne. Można by spowodować, że Toruń zyskał by znaczną atrakcję turystyczną. A tak to d... i starówka tylko pozostaje.

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.