TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

wtorek, 28 czerwca 2011

Post ostatni. Tatrzański hardcore. Orla Perć.

Uuuułaaaa.... Było ciężko. Od 8.00 do 23.00 na nogach :-) Najpierw żeby było łatwiej wjazd kolejką na Kasprowy Wierch.

Nic ciekawego. Na szczycie zimno.

niedziela, 26 czerwca 2011

Post 4. Pieniny.

Zapora w Niedzicy - Krościenko nad Dunajcem - Trzy Korony - Zamek Pieniński - Sromowce Niżne - Červený Kláštor
(UWAGA - duże zdjęcia! Dla lepszego odbioru od razu wciśnij klawisz F11 na górze klawiatury.)

Byłem w Pieninach.
Co zobaczyłem to na fotach uwieczniłem.

Niedaleko Czorsztyna znajduje się kontrowersyjny pomnik utrwalaczy władzy ludowej na Podhalu. Organy. Słyszałem, że na wietrze miały grać, ale nikt ich jeszcze nie słyszał. Widać, że utrwalacze poszli w zapomnienie bo i pomnik jakby zaniedbany. Taka duża sterta złomu na wzgórzu. Autor... W Hasior. Nie gustuję w takich monumentach.

czwartek, 23 czerwca 2011

Post 2. Wieliczka.

To podobno jest oficjalne logo Euro 2012.
Jak widać do kopalni w Wieliczce ciężko się dostać. Polska... Przejścia dla pieszych nie widziałem. A starsze osoby jak widać mają problem, żeby dostać się na drugą stronę.
Polski street fighting. Żeby przejść na drugą stronę trzeba popełnić wykroczenie. Naraża się przy tym zdrowie. Pasów nie znalazłem w pobliżu. Uwaga w Kopalni jest parking i nie trzeba korzystać z pobliskich prywatnych parkingów jeśli są miejsca. Wjeżdża się na teren. Koszt ten sam a nie trzeba chodzić. Także po przyjeździe omijamy dużym łukiem naganiaczy i wbijamy się na teren szukać miejsca:-)

wtorek, 21 czerwca 2011

Zakopiec i okolice 2011. Cepeliada i kino 7D. Stolica tandety? Post 1.

No cóż chyba mi się Tatry opatrzyły i trzeba zmienić klimat. Jakoś przestało mnie chyba bawić takie łażenie bez celu :-) Albo co. Zakopane i Krupówki - jest tu parę ciekawych rzeczy, ale cepeliada zaczyna chyba rządzić tym miastem. Nawet widoki chyba mi się opatrzyły. Sam nie wiem... Drożyzna jak cholera.
Idąc po Krupówkach napotykamy takie kwiatki. Na początku, bojąc się podejść do tego czegoś, zastanawiałem się co to za kolorowy dom publiczny. Potem okazało się, że to zwykła strzelnica. Jak to się ma do wozu, górala i konia? Moim zdaniem nijak. Pasuje to to jak pięść do nosa. A takich kwiatków jest więcej.
?
Cinema 7!!! D max... Nie no jasne, kino przestrzenne wyglądałoby zbyt prowincjonalnie, cinema lepiej sie prezentuje. Zaciekawiony czytam co to za wynalazek. ...Poczuj zapachy, bryzę wody, powiew wiatru itd. itd. Każde takie to pewnie jedno D. Obraz też pewnie ma... jedno D :-)))) i jest pewnie do d... :-) Nie wiem nie byłem.

sobota, 4 czerwca 2011

1-dniowa wycieczka Kanałem Elbląskim. Ostróda - Elbląg. 2010r.

Poranne słońce.

Warto wybrać się na ten rejs. Spokój i cisza przez cały dzień. Nie licząc odgłosów wydawanych przez statek oraz pasażerów. Statek przypomina trochę pociąg osobowy. Te same popielniczki PKP i okna. Na statku prosty bufet z kiełbasą. Rejs rozpoczyna się rano na przystani w Ostródzie. Kończy w Elblągu. Pasażerowie w drodze powrotnej mogą skorzystać z autokaru, który odwozi ich z powrotem do Ostródy. Widoki super.
Kanał Elbląski - kilka danych:
Las.
  • długość z Ostródy do Elbląga - 82km.
  • różnica poziomów między tymi miastami - ok. 100m.
http://www.zegluga.com.pl

środa, 1 czerwca 2011

Wyspa Złoczyńców C.D. dochodzenia. Cz. 2. Na miejscu.

 http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/05/wyspa-zoczyncow-na-tropach-pana.html
"Słońce chyliło się już ku zachodowi, gdy znalazłem się w miejscu, w którym Wisła rozdzielała się na kilka odnóg, opływających porośnięte krzakami wysepki. To gdzieś tutaj należało skręcić w którąś z tych odnóg, jeśli chciałem znaleźć się w pobliżu miasteczka Antoninów - celu mej podróży. Miasteczko leżało o trzy kilometry od Wisły, ale wydawało mi się, że najlepiej uczynię budując swój obóz właśnie nad rzeką, na którejś z wysepek lub półwyspów pokrytych krzakami."
Otłoczyn.
3km. od Wisły leżał powieściowy Antoninów - cel wyprawy Pana Samochodzika. Czy jest takie miasteczko w naszym regionie? Może to Otłoczyn? Pan Tomasz rozbił swój namiot na brzegu Wisły.



"Gdy stanęło się na szczycie wzgórza, po prawej ręce miało się gęstwinę leśną, a po lewej ogromną perspektywę uprawnych pól, spokojnie zbiegających po lekkiej pochyłości ku miasteczku odległemu stąd o przynajmniej dwa i pół kilometra. Miasteczko kryło się wśród zieleni drzew, ponad które wystrzelała czerwona, spiczasta wieża kościoła.

- To jest miasteczko Antoninów — wnioskowałem.

Przez pola wiła się piaszczysta droga, jak żółta, niedbale rzucona na ziemię wstążka. Przecinała pola również niewielka rzeczka, która jakby niechętnie zmierzała do Wisły, czyniąc po drodze dziesiątki ostrych zakrętów. Tam gdzie droga spotykała się z rzeczką, widziałem drewniany mostek, a obok wznosił się mały pagórek z kępą drzew."

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.