TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

niedziela, 11 grudnia 2011

Kilka obrazków z Ostrowąsa.

Jak widać na załączonym obrazku windsurfing nie jest dyscypliną zarezerwowaną dla morza. Pozytywnie zakręcony człowiek na lokalnym akwenie, który można by żargonem wojskowym określić jako akwen o małym znaczeniu strategicznym. Choć kałuża to nie jest. Ostrowąs od lat aspiruje do miana powiatowego ośrodka sportów i rekreacji wodnej. Najczęściej kąpią się w znajdującym się tam jeziorku krowy (nie mylić z osłami, które po pijaku włażą do wody:-))), ale przyszłość przed nim. Ostatnio troszkę zadbano o tereny przy jeziorze. Kto wie może coś z tego wyjdzie. :-)) Mówią, że z g... bata nie ulepisz. Nie lubię tego stwierdzenia. Nie można z góry zakładać że się coś nie uda. Tym bardziej kiedy do lepienia mamy to co mamy. Nie spodziewajmy się cudów, mierzmy siły na środki, ale nie skazujmy odważnych czy racjonalnych pomysłów z góry na przegraną. 
No cóż, krajobraz nie jest taki brzydki. Wieża kościoła. Pola. Wędkarze.

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.