TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

piątek, 12 czerwca 2015

Zagadkowa piramida we mgle...

Zagadkowa piramida w Aleksandrowie Kuj.


Post ten został kiedyś napisany, jednak obecnie został przeredagowany i właściwie napisany od nowa. Poprzednia wersja była pisana pod wrażeniem otaczającej krajobraz i historię piramidy, mgły. Mgła ta musiała wywrzeć na mnie ogromny wpływ bo teorie, które naprędce wysnułem przerosły mnie samego che che. Ponieważ w sprawie piramidy aleksandrowskiej pojawiło się światełko w tunelu w postaci publikacji Roberta Stodolnego pt. Od Aleksandrowa do Aleksandrowa Kuj. postanowiłem o piramidzie napisać jeszcze raz, powstrzymując się bardziej niż poprzednio od pisania banialuk i teorii spiskowych.
Piramida znajduje się w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Parkowej. Przed wojną teren ten należał do ówczesnego właściciela Edwarda hr. Mycielskiego-Trojanowskiego. Obecnie na terenie tym rosną brzozy i trawa. W tle z zielska wygląda teren dawnego boiska piłkarskiego i stawy. Jeszcze do niedawna wydobywano tam glinę dla pobliskiej cegielni.
Najbardziej popularna i powtarzana wśród miejscowych opinia o przeznaczeniu piramidy głosi, że miał to być grobowiec Edwarda hr. Mycielskiego Trojanowskiego - zafascynowanego architekturą Egiptu. Oficjalne źródła zwykle tę tezę powielają w żaden sposób jej jednak nie udowadniając. No bo zastanówmy się..., jeśli jak mniemam Trojanowski był katolikiem to skąd pomysł na złożenie swych szczątków w piramidzie. Jak tu umieścić tradycyjne symbole znane z cmentarzy katolickich czy jakichkolwiek innych. Patrząc na tę konstrukcję można by nawet w domysłach otrzeć się o Danikena, symbole masońskie i UFO:-) Do zamknięcia czego ta konstrukcja miała służyć? Jest właz. A jak pamiętam z dzieciństwa, kiedy to był on otwarty, w środku jest komora. Piramida jest wysoka na około myślę 3m. Czy faktycznie ma jakiś związek z tymi z Egiptu? Wejście ma zwrócone w kierunku północy. Od pałacu Trojanowskich dzieli ją ok. 400m. Może to jakiś wehikuł czasu? :-))) Trochę tak bo myśli przenosi w czasy współczesnym odległe.
Poza tym co powyżej słyszałem jeszcze, że Trojanowski miał tam pochować swego ulubionego psa. Nie wiem, ale nie chce mi się wierzyć by ekscentryczność tego człowieka była aż tak ogromna ;-) Chociaż może chciał wykorzystać "właściwości?" tych budowli i coś w niej zakonserwować.
Zważywszy na wykształcenie, dokonania i drogę życia tej wyrastającej ponad lokalne wydarzenia postaci, budowla ta tym bardziej wzbudza ciekawość. A kto wie jak długo jeszcze będzie można ją dojrzeć w lokalnym krajobrazie bo pomimo, że wylana z betonu to piętno czasu widać na niej coraz bardziej.
Jeśli kogoś tym postem ..hmm.. ocierającym się troszkę klimatem o twórczość Dana Browna zaciekawiłem i ktoś zainteresował się postacią Edwarda hr. Mycielskiego-Trojanowskiego to polecam serię artykułów, które ukazały się w prasie lokalnej o w/w. Gwarantuję, że tam można znaleźć tematy o wiele ważniejsze i poważniejsze niż problem piramidy. Tak naprawdę to ta budowla jawi mi się jak szczyt nad powierzchnią, która skrywa to co zawdzięczamy tej osobie jako miasto... Szkoda, że co niektórym "nazwisko Trojanowski", kojarzy się tylko głównie z tą budowlą.

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.