TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

czwartek, 6 października 2011

Miasto Złego.

Miałem do czynienia z Warszawą. i nie polecam. Przejście na druga stronę ulicy to jak wyprawa na księżyc. Koszmar a latem to po prostu mordęga. Betonowa pustynia, Spaliny i olbrzymia masa ludzka. Może i są tam miejsca warte zobaczenia, ale raz a nie codziennie.
Nie polecam.
Zresztą czy Zły pochodzi z jakiegoś innego miasta? No nie. To Warszawa go stworzyła. :-)
Dla tych co nie kumają o co mi chodzi wyjaśniam, o książkę Tyrmanda - Zły. Zły był niby dobry, ale nie byłby gdyby nie był potrzebny... ;-)








A może właśnie świat potrzebuje kogoś takiego... W ciemności w oddali błysnęły żółte złowrogie oczy. Dwaj kibole kopiący młodego chłopaka nagle wylądowali na ziemi. Tylko cień postaci jak kot przeskoczył nad nimi. Pierwszy zwinął się z bólu kiedy zęby z jego szczęki zabrzęczały kościsto na płytach chodnikowych. Drugi skulił się wokół pekających w  jego trzewiach żeber. Co to?... Zły powrócił! che che



Ja tam wolę wiochę :-) 

2 komentarze:

  1. nie widzę ani betonu, ani pustnii.
    znajomy Francuz na pytanie o wrażenia z Warszawy:
    - Warszawa? To uzdrowisko!

    OdpowiedzUsuń

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.