TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

wtorek, 31 stycznia 2012

Wilkostowo. To kiedyś były Prusy.

Kolejny post na zamówienie :-) Tym razem, dla odmiany, znowu jadę na cmentarz. Takie nowe zboczenie wymyśliłem: zabytkowa nekrofilia :-)
Tym razem na celownik wziąłem Wilkostowo. Na starych mapach to Elsencheim. Kolejna mała wiocha w powiecie aleksandrowskim. W czasach zaborów tu były Prusy. Granica na Tążynie. Po drodze zatrzymuję się na chwilę przy charakterystycznym domu wielorodzinnym.




Od jednego tubylca słyszałem, że podobno był to budynek wartownia-posterunek przygraniczny. Nie wiem, nie mam żadnych innych informacji, może kiedyś się dowiem czy to prawda. Stoi w dość charakterystycznym miejscu. Wygląda na stary. W każdym razie budynek jest jak powiedziałem dość ciekawy jak na warunki wsi.
...............................................................................................................................................
22.03.12r.
Drugi tubylec potwierdza fakt, że budynek powyżej to dawny posterunek-wartownia przygraniczna Prusaków (nie mylić z tymi co w kuchni za zlewem...). Coś w tym musi być.
...............................................................................................................................................
Tuż obok zrujnowany folwark, majątek?




Przy nim staw i jakaś taka "dzika" kapliczka. Duże charakterystyczne okna w ruinie budynku mogą chyba świadczyć o nieprzeciętnym kiedyś wyglądzie i wystroju.


Widok na charakterystyczny budynek.
Jest i staw.

Jedziemy dalej. Stary cmentarz w Wilkostowie. Znowu krzaki, krzaki... k r z a a a k i.



Według geomapy właścicielem działki jest Gmina. Ze znalezieniem miejsca w terenie nie mam problemu. Bo to i w Wikimapii i u znajomego blogera na jego cmentarnej stronie położenie tego cmentarza zaznaczone bardzo dokładnie. Nic dziwnego. Miejsce to leży przy cywilizacji ;-) Aczkolwiek, bez wiedzy, że to cmentarz wątpię, żeby się ktoś tego dowiedział przejeżdżając czy przechodząc w pobliżu. Jak większość opisanych już przeze mnie na blogu, ten także jest zarośnięty jak dżungla.
Nie wiem...? Zostało tu coś jeszcze? Same krzaki. Do tego leży jeszcze stary śnieg. Jednak są dziury w tej gęstwinie. Trzeba je tylko znaleźć. Ścieżki wydeptane na pewno przez człowieka. Ktoś musiał tędy chodzić. Takie miejsca przyciągają czasem amatorów szybkiego alkoholu. Może też hieny cmentarne i poszukiwaczy skarbów. Jeśli są jakieś nagrobki tutaj to te ścieżki mnie do nich doprowadzą.
Dziury w ziemi. Widać ślady kopania.
Nagle...!
Coś łapie mnie za nogę. W biały dzień. Strach paraliżuje mi ruchy! Co to?! Coś ciągnie mnie do tyłu... Patrzę w dół. O cholera. Długie, suche patyki zakończone ostrymi kolcami pazurów. W lecie nie da się tędy za Chiny Ludowe przeleźć. Krzaki wciągną i zeżrą każdego che che :-)))))
Widać ramy grobowców. Nic ciekawego. Ale widać chociaż ramy. Ramy? Jak to nazwać?





Dopiero przy samej drodze. Jak to mówią pod latarnią najciemniej. Jest coś ciekawego. O i są napisy. Czy takich pozostałości jest tu więcej. Nie wiem. Może...?


Sądząc po niemiecko-języcznych napisach i posiłkując się netem to kolejny zapomniany cmentarz ewangelicki.
Mapa z lat 1929-30. To lata w których pochowano osobę ze zdjęcia powyżej. 1927r.

Na mapie widać dokładnie cmentarz. Miejsca opisane na początku znajdują się bardziej na prawo. Na wschód :-) Właściwie na północny wschód.
Tym, którzy myślą, że to już koniec i więcej zaginionych cmentarzy w lokalnych ciekawostkach nie będzie odpowiadam: mylicie się che che. Nasz powiat ma jeszcze w zanadrzu kilka takich ciekawostek. Raciążek, Kamieniec, Brzeczka, St. Zbrachlin...a i to nie wszystko.
Znowu mi się takie pytanie nasuwa; skąd taka ilość ewangelickich, niemieckojęzycznych cmentarzy na tych terenach. Czy tak jest w całej Polsce? Przecież to był zabór rosyjski. Tak patrząc na nie to się nie dziwię roszczeniom Niemców do własności naszych ziem. Można wysnuć bardzo pochopne wnioski, bardzo szybko. Może dlatego władza ludowa zapomniała o tych nekropoliach?

Myśl taka mi się nasunęła. Znajomość terenu w którym mieszkamy nie może polegać tylko na dobrej orientacji w topografii. Przydaje się także hmm jak to nazwać? Topografia historyczna? Czyli co gdzie jest, ale i co gdzie było kiedyś. Po co? A z różnych względów... :-))
Ale ja to się na topografii nie znam i w ogóle to zarobiony jestem. :-))))))))))))))

19 komentarzy:

  1. Znalazłeś ciekawe, choć zapomniane miejsce. Kawał historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. no któreś już z kolei. połowa mojego bloga zawiera takie znalazki... :-)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję. Znalezisko arcyciekawe, bo pierwszy raz widzę, że taki typ nagrobka się uchował na ewangelickim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe ,o raz pierwszy tyle dowiedziałam sie o wilkostowie,pozdrawiam
    a może coś o STRASZEWIE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję chociaż to lekka przesada :-) sam nic właściwie nie wiem poza tym co zobaczyłem. O Straszewie? Nie wiem czy tam coś ciekawego jest jak się dowiem to napiszę.

      Usuń
  5. przesada czy nie przesada , fajne jest i już
    a Straszewo jak straszewo jak się popyta ludzi to śię można wiele dowiedzieć np.cmętarz choleryczny gdzie teraz jest prywatny las,
    zawsze coś się znajdzie .

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie się popytałem... che che... :-))) dzięki ;-) za info

    OdpowiedzUsuń
  7. zapomniałem o tej nekropolii ale faktycznie na stronie http://lapidaria.wikidot.com/ u znajomego komentatora jest zaznaczony. tak jest w moich planach zwiadowczych :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. faktycznie kawal historii....a ta kapliczka najpiekniejsza,na tle ruin,taka kolorowa,super zdjecia

    p.s jesli chodzi o Amiszow,to tak,zyja w malych miasteczkach,prowadza gospodarstwa,sklepy,cos niesamowitego.Ja za kazdym razem jestem pod wrazeniem:) Lubie robic u nich zakupy,wszystko "domowej roboty" -pysznosci;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Osadników olęderskich było całkiem sporo wzdłuż Wisły oraz Tążyny. Sprowadzali Olędrów okoliczni właściciele ziemscy nadając im pewne przywileje. Osadzali ich na słabych rolniczo, jak widać i dzisiaj, terenach. Tak powstały skupiska w Słońsku, Olędry Białobłockie, Olędry Goszczewskie. Do tego doszło później osadnictwo rodzin pruskich strażników granicznych i tych, których pomysłem na życie był przemyt przez granicę. Od strony Prus wkraczano na tereny Królestwa i uprowadzano konie, owce itp., itd. Następował proces asymilacji. Wszystko przerwała ii światowa i konieczność opowiedzenia się po którejś ze stron. Wszyscy Olędrzy z automatu dostawali obywatelstwo niemieckie. Jedni zachowywali się biernie, a inni donosili na Polaków przyczyniając się do aresztowań lub wywózek. jeszcze inni trafili do niemieckiego wojska lub żandarmerii. Wielu w miarę zbliżania się frontu uciekło razem z wojskami niemieckimi. Po wojnie za przyjęcie obywatelstwa niemieckiego groziła deportacja do Niemiec. Nie wszystkich to spotkało.
    Pozdrawiam
    R.S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jakiej wojnie piszesz pierwszej czy drugiej ?

      Usuń
    2. R.S. pisze o II Wojnie - w tekście jest ii a powinno być II - pozdrawiam

      Usuń
    3. A inni jak mój dziadek-Jan Brandt,ponieważ nie podpisał Volk listy,musiał opuścić żonę z troką małch dzieci i z czwatrym w ciązy i został zabrany do Niemiec/okolice Szczecinka/,a następnie na gestapo w Pile.Stamtąd do innego bauera w okolicach Trzcianki O ironio gospodarz nazywał się Hans Kowalski.A więc nazwisko i nawet pochodzenie o niczym nie świadczyPomimo,że jego rodzice byli pochodzenia on sam po przebytych przeżyciach mawiał,ż dobry Niemiec to martwy Niemic- miał do tego pełne prawo .Ja dzisiaj nie podzielam tego poglądu

      Usuń
  10. Ja tu mieszkam i jest tu bardzo fajnie niczym senatorium :D :) <: XD

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe co jeszcze kryje ta wieś
    Zainteresował bym się także budynkami podobno w jednym znaleziono granaty
    Znajdująsię tam ciekawe zabytkowe puste przestrzenie w piwnicach i podobno przechowywano w nich naboje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK. Jedno pytanie. Co tą są "ciekawe zabytkowe puste? przestrzenie w piwnicach? To puste, czy z nabojami? Jak przestrzeń może być zabytkowa?

      Usuń
  12. Wilkostowo ma ciekawą historię,co potwierdziły wykopaliska/Wikipedia/,a figurkę postawiła moja sąsiadka,własnoręcznie i mieszkała w tym pięknym kiedyś domu

    OdpowiedzUsuń

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.