TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

wtorek, 28 czerwca 2011

Post ostatni. Tatrzański hardcore. Orla Perć.

Uuuułaaaa.... Było ciężko. Od 8.00 do 23.00 na nogach :-) Najpierw żeby było łatwiej wjazd kolejką na Kasprowy Wierch.

Nic ciekawego. Na szczycie zimno.



Potem zejście do Murowańca. pogoda się poprawia. Po krótkiej wizycie w schronisku idę na Krzyżne. Hmm iść dalej czy zejść. A raz kozie śmierć :-) Jakże to powiedzenie w tym miejscu jest prawdziwe :-) Orla Perć - najtrudniejszy szlak w Tatrach. Łańcuchy, drabiny. Hardcore. Przyznam się, że zastanawiałem się miejscami czy nie znaleźć sobie jakieś małej pułeczki skalnej, przykryć się folią ratunkową i przeczekać do rana :-) Byłem kiedyś na Orlej od strony Zawratu, ale ten odcinek jest chyba trudniejszy. Zdjęcia nie są w stanie oddać trudności tego szlaku.
Sztuczne udogodnienia. Dla jednych udogodnienie, dla innych wyzwanie :-)

Śnieg wygląda niewinnie. Jednak na tej wysokości zjazd w dół po czymś takim to pewna interwencja TOPR-u
Tak się idzie z jednej strony na drugą. Z góry na dół.




 Crazy, crazy is my life.
W drodze towarzyszyły mi nieśmiertelne m-msy :-) Na nich można polegać. Zawsze!


Pięknie wygląda Czarny Staw Gąsienicowy o zachodzie słońca, ale trzeba iść w dół bo późno.
Zejście od schroniska do Kuźnic przy latarce. Następny hardcore. Wokoło niedźwiedzie. Pająki... :-)

2 komentarze:

  1. OOOOOO!!!!
    Prawdziwe góry!!!
    Mieliśmy chęć zaliczyć Orlą perć,ale niepewni swej kondycji odłożyliśmy na "kiedyś".
    Świetne fotki pięknych górskich widoków!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo che che na giewoncie byłem jak pierwszy raz w góry pojechałem - i nigdy więcej!!!!

    OdpowiedzUsuń

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.