Przerywam moją opowieść tatrzańską, ponieważ wybrałem się z aparatem w teren. Pamiętam, że kiedyś dawno, dawno temu most w tym miejscu był zerwany a krajobrazy były bardzo podobne. Dziś w mojej obecności padały drzewa wyrwane przez prąd rzeczki. Śnieg w lesie praktycznie zniknął, ale lód zbity na drogach utrudnia chodzenie. Gdyby nie to, że to styczeń, można by pomyśleć, że wiosna przyszła.
Temperatura to około 8 stopni C.
Aparat Canon EOS 400D. Wybrałem czarno-białą formułę ponieważ kolory przyrody obecnie są raczej mało ciekawe.
Data wykonania: 2011:01:17 12:40:42 Ogniskowa: 28mm Przysłona: f/22.0 Czułość ISO: 1600 Czas ekspozycji: 0.025s (1/40) |
Data wykonania: 2011:01:17 12:55:21 Ogniskowa: 80mm Przysłona: f/5.6 Czułość ISO: 100 Czas ekspozycji: 0.01s (1/100) |
Data wykonania: 2011:01:17 12:47:51 Ogniskowa: 58mm Przysłona: f/10.0 Czułość ISO: 400 Czas ekspozycji: 0.02s (1/50) |
Data wykonania: 2011:01:17 13:33:09 Ogniskowa: 28mm Przysłona: f/4.5 Czułość ISO: 200 Czas ekspozycji: 0.02s (1/50) |
Kolorowy akcent. | Data wykonania: 2011:01:17 13:06:14 Ogniskowa: 80mm Przysłona: f/6.3 Czułość ISO: 200 Czas ekspozycji: 0.025s (1/40) |
http://www.fmix.pl/slideshow/25708/71431/2011-tazyna-mala-powodz.html
![]() |
12???km (wg GPS) |
Krajobraz na czwartym od góry niczym z nad Amazonki ;) Te dwie chałupki nad Tążyną są notorycznie wiosną zalewane, dziwne ale Ci mieszkańcy tkwią tam od kiedy tylko pamiętam.
OdpowiedzUsuńSzaro buro i ponuro, jednym słowem wczesne przedwiośnie - trzeba przeczekać ;)
Tak mam gdzieś zdjęcia z lata z Tążyny i też mam skojarzenia z terenami bagiennymi z cieplejszych krajów. To się chyba las mangrowy nazywa :-) A co do tych akurat domostw to ostatnio jak tamtędy latem przebiegałem wydawało mi się że są opuszczone. Dziwne.
OdpowiedzUsuń