Przejeżdżając lub lepiej idąc przez miejscowość Służewo w powiecie aleksandrowskim łatwo można zauważyć specyficzną budowlę.
Wygląda jak zamek albo jakaś twierdza wojskowa.
To młyn. Dzisiaj obiekt ten chyli się ku upadkowi. Zniszczony i rozgrabiony przez handlarzy złomu.
Zapewne kiedyś młyn był otoczony ogrodzeniem a to pozostałość po czasach świetności. Wg informacji ze strony Zbyszka Sołtysińskiego: http://www.puszczyk.vgh.pl/readarticle.php?article_id=26 główny budynek młyna powstał w roku 1927 a zakończył swą działalność w latach 90-tych zeszłego wieku. Tamże czytamy także, że budowniczym i właścicielem młyna był Brunon Brandt. Tenże jest wymieniany także jako pierwotny właściciel młyna nad Tążyną. Mam nadzieję, że tak było ponieważ historia Aleksandrowa Kuj. i okolic pełna jest nieprawdziwych i błędnie odczytywanych informacji.
Wg uzyskanych przeze mnie informacji Brunon Brandt w dniu 19.10.1939 r. rozstrzelał 2 Polaków, Bolesława Borkowskiego z Ostrowąsa i Władysława Mariańskiego ze Służewa. Próbował także zastrzelić Franciszka Świątkowskiego ze Służewa. Ten miał przeżyć i pomimo odniesionych ran dostał się do swego domu. Potem rodzina w/w miała wyprosić u oprawcy darowanie mu życia.
Władysław Mariański został pochowany na cmentarzu w Goszczewie. A Bolesław Borkowski w Ostrowąsie.
Wg uzyskanych przeze mnie informacji Brunon Brandt w dniu 19.10.1939 r. rozstrzelał 2 Polaków, Bolesława Borkowskiego z Ostrowąsa i Władysława Mariańskiego ze Służewa. Próbował także zastrzelić Franciszka Świątkowskiego ze Służewa. Ten miał przeżyć i pomimo odniesionych ran dostał się do swego domu. Potem rodzina w/w miała wyprosić u oprawcy darowanie mu życia.
Władysław Mariański został pochowany na cmentarzu w Goszczewie. A Bolesław Borkowski w Ostrowąsie.
Byłem tam szkoda budynku za paręnaście lat może nie być po nim śladu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym młynie od babci i mojego ojca, który był wtedy ok. 10 letnim chłopcem. Ten młyn według ich relacji zbudowała moja babcia z mężem. Niestety zostali przez niego szantażowani, że zginie cała ich rodzina jeśli nie "sprzedadzą" mu tego młyna. Tata opowiada, że było to po śmierci już kilku osób. Młyn został sprzedany pieniędzy nie dostali. To tyle co wiem. Jak spacerowałam z babcią w Służewie zawsze mi mówiła "to nasz młyn ale zabrali go".
OdpowiedzUsuńSłyszałam od mojego ojca i babci: młyn ten zbudowała babcia z mężem na miejscu młyna drewnianego, który się spalił. To oni byli pierwszymi właścicielami. Babcia zawsze powtarzała to nasz młyn ale nam go zabrał... Ten Brunon Brand zmusił ich do niby sprzedaży tego młyna. Gdyby się nie zgodzili to mieli zginąć jak inni w tym czasie.
OdpowiedzUsuńWitam. Dziękuję za te osobiste i tragiczne informacje.
Usuńkiedyś ktoś odkopał tam, ludzkie szczątki - jest to fakt. stasza pani która to zobaczyła, powiedziała " zakop to z powrotem kto wie czyi ojcowie byli w to zamieszani". po przeczytaniu kilkukrotnie już posta o młynie na wojska polskiego w aleksandrowie i powojennych "ekscesach" zastanawiam się czy te sprawy nie mogłyby się jakoś ze sobą łączyć. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń