TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

czwartek, 28 maja 2015

Herb Aleksandrowa Kujaaaa?... Łódzkiego.

Wpływ okresu błędów i wypaczeń na obecny wizerunek Aleksandrowa Kuj. w mediach czyli rola mitu i bajki w historii miasta.

(Publikacja na blogu: 28.05.2015 r.)



Założę się, że większość mieszkańców Aleksandrowa Kuj. i okolic powie, że to herb ich miasta.
Założę się także, że większość mieszkańców Aleksandrowa Łódzkiego i okolic powie, że to herb ich miasta.


A jak jest naprawdę?


Wystarczy wejść na strony tych miast w necie, żeby zobaczyć to czego prawie nikt nie wie.

http://www.aleksandrowkujawski.pl

http://www.aleksandrow-lodzki.pl/


Wydawało by się, że okres błędów i wypaczeń mamy za sobą. Jednak jak się okazuje naprodukowane przez lata mity dotyczące historii naszego miasta zdają się miewać dobrze i nic na razie nie wskazuje aby coś miało się zmienić.
Przeczytałem ostatnio książkę Roberta Stodolnego pt.: "Od Aleksandrowa do Aleksandrowa Kujawskiego". i dowiedziałem się, że mieszkam w mieście, które nawet własnego herbu nie posiada. Znaczy, nie no herb posiada tyle, że jak się okazuje nie swój.
Zawsze zastanawiałem się skąd wziął się taki wzór herbu, kto jest jego autorem i kiedy powstał. Niestety jak mieszkam w Aleksandrowie Kuj. ponad 40 lat tak nigdy się tego nie dowiedziałem. Różne koncepcje na ten temat słyszałem i czytałem. A to, że literka "A" rozpięta nad bramą (chyba) symbolizuje przejście graniczne z czasów rozbiorów, kiedy to miasto miało powstać. A to, że... i starczy.
Herb Aleksandrowa stanowił dla mnie zagadkę podobną do zagadki piramidy na ul Parkowej (o tym już pisałem). "Wiadomo, że jest, ale nikt nic więcej nie wie na ten temat".
Aż wreszcie pojawił się Ktoś, kto stara się zgłębić te tajemnice, rozwiązać zagadki i przegnać precz mity i bajki podpierając się źródłami a nie wierzeniami.
Książkę polecam a bardziej nieufnych zainteresowanych odsyłam także do recenzji Zbyszka Sołtysińskiego, która pojawiła się w majowej "Gazecie Aleksandrowskiej".
Tak więc jaka jest w końcu geneza powstania obecnie obowiązującego wzoru herbu Aleksandrowa Kuj.? Otóż było to tak:
- W latach przedwojennych M. Gumowski publikuje "Herbarz Polski" w którym zamieszcza herb z czerwoną literą "A"i murem na niebieskim tle. Jest to herb właśnie Aleksandrowa Łódzkiego. Litera "A" w tym herbie nawiązuje do nazwy miejscowości, nawiązującej do postaci Aleksandra I, za którego to panowania miasto powstało. Herbu Aleksandrowa Kuj. w publikacji tej nie ma.
- W 1936 r. Gumowski w "Miesięczniku Heraldycznym" w publikacji dotyczącej herbów ówczesnego województwa warszawskiego również herb Aleksandrowa Kuj. nie pojawia się. Wniosek: herb taki wtedy nie istniał.
- W roku 1960 Gumowski publikuje "Herby miast polskich" gdzie herb Aleksandrowa Łódzkiego nagle znika, natomiast pojawia się tam jako herb Aleksandrowa Kujawskiego. Towarzyszący mu opis historyczny opisuje .. historię Aleksandrowa Łódzkiego.
Herb poniżej.
  

W skrócie rzecz ujmując nie wdając się w dostępne w cytowanej książce Roberta Stodolnego szczegóły, w publikację z roku 1960 wkradł się błąd, który później pracownicy magistratu uznali jako pewnik. Co ciekawsze także historia miasta z w/w publikacji także została zaadoptowana przez władze miasta.
Jedna wielka pomyłka!
Dodam, że na oficjalnej stronie miasta herb potraktowany jest jakby troszkę po macoszemu i wstydliwie. Jest malutki i nie widać szczegółów grafiki. No cóż... Może to i dobrze. Jednak generalnie herb występuje wszędzie na oficjalnych dokumentach. Można by rzec, że promuje miasto. Szkoda, że to nie nasz herb i że na stronie miasta próżno szukać jego historii i genezy. Można by np napisać, że ...herb wywodzi się z publikacji "Herby miast polskich" Gumowskiego z roku 1960 i jest pomyłką autora oraz pracowników magistratu po czym np. można by opisać historię herbu hmm bo ja wiem? ...Konina... :-))))
I co z tym fantem teraz zrobić? Ano trzeba ogłosić konkurs na projekt herbu miasta, który będzie odwoływał się faktycznie do historii tego miejsca. Można przeprowadzić konsultacje społeczne. Zwrócić się do fachowców w dziedzinie heraldyki. Wystąpić o zatwierdzenie projektu. Podjąć stosowną uchwałę. Jak to zrobić? Wystarczy spojrzeć na tę stronę Urzędu Gminy wiejskiej Aleksandrów Kuj. (Jakby ktoś nie wiedział): 

Ktoś się może zapyta "Po co?". Odpowiadam, bo bylejakość zaczyna się od takich pozornie małych rzeczy jak herb a kończy się na rozwalonym i dziurawym płocie w zapomnianym parku czy ścieżce dydaktyczno-przyrodniczej "Świerczyna", która na oficjalnej stronie miasta widnieje nieprzerwanie od lat w kategorii - inne miejsca godne uwagi, natomiast w realu w pewnym momencie zniknęła z powierzchni ziemi nie posiadając zdolności samo-naprawczych. Jakiś czas temu odrodziła się ponownie z gruzów w okrojonym mocno zakresie jakby zawstydzona tym, że nadal istnieje w wirtualnym świecie zachęcając nieświadomych ludzi do korzystania z niej. Ale na jak długo, nie wiadomo... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.