TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

sobota, 7 września 2013

4. W górach. Spływ Dunajcem.

Spływ Dunajcem. Jeśli jest pogoda to warto wybrać się na spływ Dunajcem. Jednak gdy robi się pochmurno i wietrznie to ta atrakcja staje się męcząca, nużąca i za długa. Spływ rozpoczyna się w Sromowcach a kończy w Szczawnicy. Generalnie. Bo można płynąć do Krościenka, ale trzeba czekać aż się uzbiera odpowiednia liczba chętnych na taką przedłużoną wycieczkę. Chyba jednak nie warto. To co zobaczymy do Szczawnicy dostarczy nam wrażeń wystarczająco by zakończyć imprezę w ogólnym zadowoleniu.

Na brzegu w troszkę krzywej ambonie zaczajony z aparatem w ręku czyha fotopstryk. Poluje na dutki turystów, którzy nie są asertywni ;_))) Chociaż moim zdaniem, asertywność jest przereklamowana. Tak naprawdę asertywni możemy być tylko wobec osób, od których nie jesteśmy uzależnieni, bądź nam bliskich. Asertywnym można być tylko wobec tego kto jest inteligentny i ma poczucie sprawiedliwości. Wobec szefa najlepiej być wykrzyczanym che che. 

Nad rzeką, czas można spędzać różnie. Można i tak...

Można też tak...

Taka forma spędzania czasu też jest fajna. Aczkolwiek zastanawiam się. Co by było gdyby się to tałatajstwo wysypało z tego gumiaka? Jak to pozbierać?
W turystyce jak w polityce. Zdarza się, że ktoś mąci wodę kijem. Czy jak to tam się mówi.

Pozostaje wtedy tylko uchlać się i iść spać... :-))))))) Żartuję
Nie wiem, ale mam wrażenie, że na Słowacji jakoś ładniej, ciszej...?




Hmmm? Tutaj czytelnicy posta komentarz niech sobie sami dopowiedzą :-)))))) 



Koniec spływu. Szczawnica.
Polecam. Warto.

3 komentarze:

  1. Faktycznie pogoda była nie najlepsza, sądząc po strojach podróżnych na tratwie. Zapewniam Cię, że w upał płynie się całkiem przyjemnie i nawet się nie dłuży. Druga sprawa, to do czego to doszło? Jeszcze trochę i będą na spływ brać ludzi z łapanki. Kiedy ostatni raz płynąłem po Dunajcu, to tłum oczekiwał na flisaków i tratwy, potem płynął ich po rzece sznur. Bilety były chyba po 46 zet, coś słyszałem, że w tym roku zdrożały, ale nie wiem czy to prawda?
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzegorzu też płynąłem w upał. W roku pogoda była tylko wiało pod koniec. Faktycznie flisak mówił, że mają po 250 zestawów i wypływa dziennie tylko raz lub dwa. Ale to ich wina a właściwie tego ich związku. Zresztą teraz jest moda na uwalnianie zawodów. O ile w innych przypadkach pewnie przetrwają najlepsi na rynku o tyle w tym przypadku selekcji nie będzie żadnej. Ale szczegółów nie znam.

      Usuń

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.