Kościół w Nieszawie wart jest obejrzenia. Ciekawostką są widoczne wbite w ściany budowli kamienne kule. Na pewno nie są to bile bilardowe ani kulki od tzw. Tiktaka (zabawka z lat 80-tych zeszłego wieku). Nie są to też kulki, które można kupić w seks-shopie, których nazwy ze względów oczywistych tu nie wymienię. Wg Wikipedii są to pociski bombard z potopu szwedzkiego. Niestety nigdzie w internecie na poważnych stronach poświęconych zabytkom, potwierdzenia tej informacji nie znalazłem. Kule widać, ale nigdzie o tym nie można przeczytać. Wszędzie tylko suche informacje. Daty itp.
Widoczne kule w ścianie frontowej kościoła. Za Kościołem rzeka Wisła. |
Na oficjalnej stronie miasta czytamy - http://www.nieszawa.pl/site/turystyka/historia: czytamy:
"Pomyślny okres rozwoju Nieszawy przerwały wojny szwedzkie, które spowodowały jej gospodarczy upadek, przesądziły o dalszym losie miasta. Oprócz „potopu szwedzkiego” spustoszenia dopełniła zaraza w 1662 r. Nieszawa po klęskach, jakie ją dotknęły w drugiej połowie XVII w. nigdy już nie odzyskała dawnej świetności."Jakie to wydarzenia zaszły w okolicy Nieszawy, że w murach kościoła na zawsze utkwiły pociski? Kto ostrzeliwał i co? Miasto czy rzekę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!