Jestem tu już drugi raz. Jasna cholera mnie chciała trafić, kiedy tego szukałem pierwszy raz. Może dlatego, że to był chyba cmentarz choleryczny. Nic nie znalazłem. Szukałem w ciemno. Praktycznie bazując na strzępach informacji.
Drugi raz wybrałem się w ten rejon uzbrojony w przełożenie starych topo na GPS i co? Jajco... Też nic nie znalazłem. I w sumie to nie dziwota. Mapy wskazują, że cmentarz ten znajdował się przy Tążynie. A jaka Tążyna jest to tubylcy wiedzą. Płynie jak chce i wylewa na wiosnę też jak chce. Nie wiem kto wpadł na taki pomysł, żeby stawiać cmentarz przy tej rzece, ale pomysł na moje nie był mądry. No chyba, że nekropolia znajdowała się na jednym z położonych w okolicy wzgórz.
W każdym razie nie znalazłem tam nic. Może nie trafiłem akurat dokładnie w to miejsce. Może. A może wszystko się rozmyło już w wodzie i pomroce dziejów.
Acha, gwoli wyjaśnienia to tym co nie wiedzą, przypominam. Cmentarz ten znajdował się przy Tążynie. W niedalekiej odległości od drogi do Grabia na poligonie. Na terenach po lewej stronie szosy ze Służewa do Suchatówki przez poligon. Żeby dojechać w te okolice należy z szosy za mostem na skrzyżowaniu skręcić w lewo na Grabie. Potem po ok. 2-3km. trzeba wjechać w las w jedną z dróg ku Tążynie. Nie wiem w którą :-) Trzeba to zrobić tak na wyczucie z mapą.
A tak na marginesie to całkiem malownicza okolica. Do miejsca tego jak się dowiedziałem z netu, od strony Służewa ma prowadzić bród przez rzekę. Faktycznie jest tam bród. To drugi. Pierwszy jest w Maciejewie przy starym młynie (pisałem o tym już kiedyś: http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/07/znowu-suzewo.html). Niestety teraz na wiosnę to jeszcze basen nie bród :-)
Bród na Tążynie. Widać ślady po kołach. Pewnie to co kiedyś było dla wozów i ludzi teraz służy miłośnikom cross over :-) |
W wielu miejscach widać krzaczory charakterystyczne dla naszych zapomnianych cmentarzy. Niestety nigdzie w rejonie wskazań map topo nie znalazłem nic na ziemi. |
Ten słupek z krzyżykiem to jedyny namacalny ślad po planowanej działalności człowieka. Niestety poza krzyżem z cmentarzem nie ma on raczej wiele wspólnego. Granicy zaborów też chyba raczej nie wyznaczał. Pewnie to jakiś reper. Chociaż... na stronie poświęconej granicy rosyjsko-pruskiej znalazłem fotkę, która może jednak świadczyć, iż ten słupek z krzyżem to faktycznie jeden z granicznych :-)http://87-100.pl/granica/index.html
|
Link do Wikimapii z miejscem opisanym na mapie. http://wikimapia.org/#lat=52.8806815&lon=18.6258452&z=16&l=28&m=b
Jeśli trafiłeś tu (Geoportal), to byłeś na cmentarzu.
OdpowiedzUsuńCmentarz choleryczny pierwotnie musiał być położony na skarpie, w oddaleniu od wody. Inaczej co rusz wybuchałaby epidemia. Wg mapy 3177 Neugrabia z 1909 cmentarz leżał w granicach wsi Pieczenia.
tu? gdzie? w geoportalu nie ma nic. w poście jest mapa z zaznaczeniem gdzie trafiłem w Wikimapii. Niestety poza lasem i krzakami nic innego nie znalazłem. Skarpa... Jeśli ktoś tam był to wie, że generalnie Tążyna cała płynie przy skarpach :-)) obawiam się niestety, że to wszystko co tam można znaleźć obecnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dobrze odczytuję tę starą mapę, ale to chyba jest w miejscu, gdzie zaczyna się poligon. To znaczy tam gdzie droga ze Służewa do Chorągiewki skręca w lewo i są rogatki poligonu. Na wprost jest droga brukowana, kończy się brodem przez Tążynę. Przed brodem, droga zamienia się w typowo leśną drogę i skręca w prawo, jakby wzdłuż rzeczki. Po prawej stronie są górki. Myślę, że to tam był ten cmentarz. Chociaż do cholery mogę się mylić :)
OdpowiedzUsuńgrzegorzu podaję ci drogę - jedziesz asfaltem mijasz wartownie, most i dojeżdżasz do skrzyżowania. tu w prawo kamienie to czarna droga a w lewo do grabia. jedziesz jakieś 1 - 2 km. potem trzeba skręcić w lewo jedną z dróg leśnych. i tu się zaczyna problem. wg mnie mapa wskazuje wysunięty cypel łatwy do identyfikacji w terenie, niestety brak śladów. druga droga którą nie jechałem a którą identyfikuje na mapie z informacji - jedziesz w kierunku poligonu asfaltem. dojeżdżasz do granicy drzew za stawem (przed wojskowym jesszcze) w lewo wjeżdżasz w las dróżką, ta droga wg mapy prowadzi do brodu na zdjęciu - i tu się zaczyna problem za rzeczką... :-)) wg twojego opisu to rozumiem że jadę z zakrętu przed wartownia prosto na dawne przejście graniczne? i potem w lewo? nie to jest droga w prawo na aleksandrów a cmentarz jest na grabie ;-)
OdpowiedzUsuńjak pomniejszysz mapę w poście klikając na minus to zobaczysz to miejsce. niestety w terenie jest problem z identyfikacją. nic kompletnie tam chyba nie ma już.
UsuńGdy idziesz z leśnictwa Pieczenii na mostek drewniany przez Tążynę, to zaraz na przeciw mostku po drugiej stronie drogi w drzewach są ślady bo grobach. Napisy niemieckie.
UsuńTo jednak zapewne nie jest cmentarz choleryczny.
R.S.
http://jerzy-foto.blogspot.com/2011/02/zaginiony-cmentarz-nad-tazyna.html Chodzi tonie chyba o to miejsce. Ale to jest zupełnie gdzie indziej. Śladów po napisach już tam chyba dawno nie ma.
UsuńOwszem to jest to miejsce. W zeszłym roku była tam więcej niż jedna tablica grobowa z wyraźnymi niemieckimi napisami. Po przeciwnej stronie dębu, patrząc na zdjęcie, po prawej stronie drogi. Oprócz cmentarza były tam, bliżej mostu, oraz wzdłuż rzeki dość liczne zabudowania. Jedne z nich na pewno były budynkami pruskiej komory celnej.
UsuńR.S.
patrz to mnie zaskoczyłeś że tam coś jeszcze ciekawego znalazłeś. fakt ze ja tam byłem w lecie i krzaki były takie że poza tym fragmentem grobu pod dębem nic nie zobaczyłem. albo mi się nie chciało szukać... che che każdy ma zły dzień - dzięki
Usuńuwaga jeszcze raz przypominam ten opisany w poście tu cmentarz był po lewej stronie szosy ze służewa do suchatówki.
UsuńGdybyś się tam wybierał to weź pod uwagę, że płyty są czasami w pewnej odległości od grobów.
OdpowiedzUsuńJak to bywa z takimi miejscami, pewnie nie brakowało wyrostków, którzy odkopywanie miejsca pochówku traktowali jako sprawdzian odwagi lub ekspedycję w celu poszukiwania skarbów:)) Zauważyłem też fragmenty płyt w stosunkowo dużej odległości od tego cmentarza, kilkaset metrów, leżące wzdłuż drogi brzegiem Tążyny. Może ktoś starał się wykorzystać je jako gruz.... To są już jednak tylko domysły.
Rzuciła mi się w oko szczególnie jedna płyta nagrobna, niestety nie miałem ze sobą aparatu,która sądząc po ozdobnym i bogatym wykończeniu, musiała upamiętniać kogoś bardziej znaczącego.
R.S.
a widzisz ja tylko wlazłem pod dąb - lenistwo mnie pewnie zabiło... che che kurcze piszemy nie pod tym postem co trzeba ;-(
UsuńSorry ale w nagłówku masz również nazwę Pieczenia.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy są takie możliwości by poprzerzucać te wpisy we właściwe miejsce.
R.S.
Pieczenia bo nawet na starych mapach to różnie pozaznaczane. ten cmentarz to tak pomiędzy jednym a drugim. sam nie wiem. nie ma co przerzucać tak już zostanie :-) trudno
OdpowiedzUsuń