W tle pałacyk. 3:00 minuta w teledysku! |
FOTO - BLOG NIE TYLKO DLA ODKRYWCÓW ;-) LOKALNE CIEKAWOSTKI I historie z rejonu powiatu aleksandrowskiego i okolic Ciechocinka, Aleksandrowa Kuj., Nieszawy. Fotorelacje z podróży oraz inne rzeczy i osoby, które wzbudziły moje zainteresowanie a których być może nie wiedzieliście lub nie widzieliście. A może wiesz coś ciekawego i chcesz się tą wiedzą ze mną podzielić? Pozdrawiam czytelników i zapraszam do współpracy. Jerzy Głuchowski.
TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):
krajobraz
(203)
lokalne ciekawostki
(186)
reportaż
(159)
architektura
(112)
Aleksandrów Kuj.
(85)
Ciechocinek
(71)
fotografia uliczna
(59)
rekreacja
(44)
cmentarz
(30)
kapliczka
(29)
sport
(29)
lokalne historie
(26)
fotożart
(25)
góry
(23)
zamek
(23)
zwierzyniec
(21)
psiemyśli
(19)
rysunek
(19)
roślinki
(17)
Nieszawa
(16)
Tatry
(15)
bunkry
(15)
kyokushin
(14)
kościół
(12)
abstrakcja
(11)
konie
(11)
zbliżenia
(11)
domowe studio
(10)
ze szkicownika
(10)
moje pisanie
(8)
Toruń
(7)
sztuki walki
(7)
II Wojna Światowa
(6)
graffiti
(6)
smartfon
(6)
tani fitness
(4)
akt
(2)
latające urządzenia
(2)
portret
(2)
postać
(1)
wspomnienia
(1)
piątek, 9 grudnia 2011
Agawa zakwitła. Park w Aleksandrowie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.
Agawa w swoim czasie wystrzeliła w górę w parku, przed dworem E.Mycielskiego-Trojanowskiego.
OdpowiedzUsuńKilka dni temu wystrzeliła podobnie cena za książkę tego autora pt. "Wyprawa ....". Cena osiągnęła na Allegro pułap 406 zł plus koszt wysyłki. Link tutaj: http://allegro.pl/mycielski-trojanowski-wyprawa-mysliwska-rzadkie-i2453626473.html
Czy ktoś potrafi wytłumaczyć ten fenomen? Przecież w Internecie dostępna jest zupełnie bezpłatna, umieszczona za moją przyczyną, wersja cyfrowa tej samej publikacji.
Czy można mówić o trwałym zainteresowaniu osobą autora?
R.S.
mnie te wytarte podpisy własnościowe zastanowiły? ale może jestem przewrażliwiony... :-) no cóż kasa faktycznie ciekawa. pewnie w tym przypadku nie chodzi o treść tylko o sam żywy egzemplarz. być może znikoma ilość egzemplarzy tej książki tak podbija cenę.nie wiem nie wiem nic o rynku starych książek.
UsuńRaczej książką, wymierającą formą przekazu myśli i uczuć...
OdpowiedzUsuńwątpię jestem cyniczny ale chyba nie ma co liczyć na wielki kambek:-)))) książki
UsuńRzeczywiście nie może chodzić o treść bo ta jest dostępna gratis. O co więc chodzi? O to by mieć na półce? A może by po prostu M I E Ć. Nie ma co jednak marudzić. Efekt całkiem miły dla sprzedającego, a zapewne i dla kupującego skoro tak wysoko wycenił książkę. Kupujący pewnie jakiś głębszy powód miał.
OdpowiedzUsuńO come backu książki nie ma co wspominać. Chociaż napisana żywym, ciekawym językiem i zawiera wiele wątków przygodowych to jednak jest to dzieło utrzymane w konwencji pamiętnika myśliwskiego, a to już nie idzie z prądem dzisiejszej wrażliwości związanej z ochroną zwierząt.
R.S.