TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

piątek, 9 grudnia 2011

Agawa zakwitła. Park w Aleksandrowie.


W 2008r. zdarzyła się w Aleksandrowie Kuj. taka ciekawostka roślinna. Zakwitła Agawa. Stała sobie w doniczce w parku przy pałacyku Trojanowskiego. Agawa wg Wikipedii kwitnie raz w życiu w wieku 6-15 a nawet 100 lat a potem ginie. No cóż, takie życie. Ta nie wiem ile miała. Chyba wiedziałem, ale nie pamiętam.




Jak widać kwiat olbrzymi. Zdaje się krzyczeć: to ja! tutaj!, ale niestety che che z wielkiej burzy mały deszcz. Ani to wyglądu ani to pewnie zapachu. Chociaż nie wiem za wysoko było :-) Zwiędło to to baaardzo szybko i świat o tym cudzie natury zapomniał...

W tle pałacyk.


3:00 minuta w teledysku!

5 komentarzy:

  1. Agawa w swoim czasie wystrzeliła w górę w parku, przed dworem E.Mycielskiego-Trojanowskiego.
    Kilka dni temu wystrzeliła podobnie cena za książkę tego autora pt. "Wyprawa ....". Cena osiągnęła na Allegro pułap 406 zł plus koszt wysyłki. Link tutaj: http://allegro.pl/mycielski-trojanowski-wyprawa-mysliwska-rzadkie-i2453626473.html
    Czy ktoś potrafi wytłumaczyć ten fenomen? Przecież w Internecie dostępna jest zupełnie bezpłatna, umieszczona za moją przyczyną, wersja cyfrowa tej samej publikacji.
    Czy można mówić o trwałym zainteresowaniu osobą autora?
    R.S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie te wytarte podpisy własnościowe zastanowiły? ale może jestem przewrażliwiony... :-) no cóż kasa faktycznie ciekawa. pewnie w tym przypadku nie chodzi o treść tylko o sam żywy egzemplarz. być może znikoma ilość egzemplarzy tej książki tak podbija cenę.nie wiem nie wiem nic o rynku starych książek.

      Usuń
  2. Raczej książką, wymierającą formą przekazu myśli i uczuć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wątpię jestem cyniczny ale chyba nie ma co liczyć na wielki kambek:-)))) książki

      Usuń
  3. Rzeczywiście nie może chodzić o treść bo ta jest dostępna gratis. O co więc chodzi? O to by mieć na półce? A może by po prostu M I E Ć. Nie ma co jednak marudzić. Efekt całkiem miły dla sprzedającego, a zapewne i dla kupującego skoro tak wysoko wycenił książkę. Kupujący pewnie jakiś głębszy powód miał.
    O come backu książki nie ma co wspominać. Chociaż napisana żywym, ciekawym językiem i zawiera wiele wątków przygodowych to jednak jest to dzieło utrzymane w konwencji pamiętnika myśliwskiego, a to już nie idzie z prądem dzisiejszej wrażliwości związanej z ochroną zwierząt.
    R.S.

    OdpowiedzUsuń

Spam jest natychmiast usuwany. Spam will be deleted!

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.