TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

czwartek, 24 marca 2016

Była sobie ścieżka zdrowia...

Miało być tak pięknie... a wyszło jak zwykle...


Na zdjęciu widoczna zniszczona jedna ze stacji ścieżki zdrowia PZU w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Parkowej. 
Po co w ogóle coś robić w tym mieście, jeśli i tak patole spod znaku zielonego krzaka i białego proszku na spirytusie, zaraz to rozwalą albo ktoś coś ukradnie. A potem tak już zostaje i nikt tego nie naprawia aż się samo nie rozsypie. Zresztą od samego początku ta ścieżka to było totalne nieporozumienie. Trasa biegowa po której nie dało się biegać. Brak wytyczonej drogi. Krzaki. Błoto i glina. Kretowiska. Potem ktoś przyjechał i zdarł z wierzchu darń, trawę czy jak to tam zwać odsłaniając piach i ...korzenie. Podobno po tych trasach można też jezdzić na nartach... Ciekawostka :-) Teraz jest to dobre miejsce żeby usiąść i coś wypić. Z dala od ludzi. W sam raz żeby postraszyć samotne panie, które ewentualnie, skuszone nazwą tego czegoś, chciałyby tu pobiegać. Jedna wielka porażka.
Czy są w ogóle miejsca w Aleksandrowie gdzie można pobiegać? Tak... można po ulicy... Albo jak się jest chłopem ważącym z 90 kg. to można po lesie. Co niektórzy a szczególnie panie wieczorami, kiedy ustaje ruch biegają ulicami. Aczkolwiek wątpię czy to zdrowo... Widoki wątpliwe, towarzystwo patologiczne, nawierzchnia tandetna. "Taaka gminaa", chciałoby się zacytować słowa piosenki.
Podejrzewam, że los tej sciezki zdrowia jest już przesądzony. Zakończy ona swój żywot podobnie jak pozostawiona samej sobie ścieżka przyrodnicza "Świerczyna" na ul. Narutowicza, która swego czasu przestała istnieć, ale na oficjalnych stronach miasta nadal figurowała jako jedna z atrakcji miasta :-)))
A tak było na początku:

wtorek, 15 marca 2016

Zapomniany pomnik w Konecku.


Mała wioska w powiecie aleksandrowskim. Jest tutaj duży kościół, dyskoteka i pierwsze w powiecie rondo. Na uboczu w krzakach, natrafimy na sprawiający wrażenie zapomnianego, pomnik. Powojenny orzeł bez korony i tablica z napisem.

Na tzw. Trakcie Ciechocińskim. Co to za miejsce?

Kiedyś jak chodziłem do szkoły tutaj zawsze były organizowane tzw. Biegi Zwycięstwa. Czyli biegi chwalące wyzysk ucznia przez szkołę :-) Biegi były obowiązkowe. No cóż należało wykazać się pewnie statystyką uczestników biegu przed Komitetem. Biegi te miały upamiętniać chyba 1 września. Zwykle odbywały się w tym rejonie. Delegacje składały tu kwiaty. Tu czyli w pobliżu tzw. Traktu Ciechocińskiego w lesie przy Odolionie. Na pomnikach, tablicach upamiętniających... no właśnie co? Do tej pory tego niestety do końca nie wiem! Na tych tablicach są takie napisy:
1. "Miejsce uświęcone krwią (NN? nie wyraźnie) bohaterów, którzy oddali życie w walce z najeźdźcą hitlerowskim." a obok: "Ewidencja żołnierzy poległych w tym miejscu znajduje się Urzędzie Gminy Aleksandrów Kuj." 
2. "Miejsce uświęcone krwią bohaterów, którzy oddali życie w walce z najeźdźcą hitlerowskim. Na tym miejscu oprawcy hitlerowscy w roku 1939 rozstrzelali obywateli polskich z powiatów aleksandrowskiego i radziejowskiego." a obok znowu: "Ewidencja żołnierzy poległych w tym miejscu znajduje się Urzędzie Gminy Aleksandrów Kuj." 
 No niby wszystko jest w porządku, ale...
Groby to nie są bo ile wiem to zwłoki z tych dwóch miejsc oddalonych od siebie o kilkadziesiąt metrów zostały ekshumowane i gdzieś przeniesione. Ponoć na cmentarz w Ciechocinku.
Jest napisane, że ewidencja żołnierzy?! poległych w tym miejscu... znajduje się w Urzędzie Gminy. A na tablicy głównej, że hitlerowcy rozstrzelali w tym miejscu obywateli polskich z powiatów aleks. i radz. O żołnierzach nic nie piszą.
Dlaczego na tablicach bocznych mówi się o żołnierzach? Czy tylko żołnierze zostali zaewidencjonowani?
Dlaczego na jednym miejscu mówi się bohaterach a na drugim o obywatelach powiatów. Jeśli ewidencja jest dostępna to może by tak uściślić te informacje i dać jakąś nową tablicę? Poza tym jakie były okoliczności tych mordów? Kto faktycznie tu był pomordowany, czy pochowany.
Te zwroty na tablicach to trochę tak po mojemu zostały wzięte z obiegowych formułek i dopasowane do miejsc.

środa, 9 marca 2016

Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kuj.

(Publikacja: 09.03.2016) 


Kościół w Aleksandrowie Kuj. Jeden z dwóch. Stoi na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego z Dworcową. Szczytem zwrócony w kierunku dawnej ulicy Hallera, swą wieżą z daleka zaprasza wjeżdżających do miasta. Nie jest to obiekt tak imponujący czy tak stary jak te wzniesione w okolicznych miejscowościach. Jednak zabytkowy i wart poświęcenia mu kilku zdań na tym blogu. Na początku napisałem, że jeden z dwóch. Faktycznie, jest w Aleksandrowie jeszcze jeden kościół, nowy i tak brzydki, że może także wart również poświęcenia mu chwili czasu. Stary kościół w Aleksandrowie Kuj. został opisany przez Roberta Stodolnego w jego pracy pod tytułem: "Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim. Wybrane aspekty z historii świątyni i jej wyposażenia".
Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim Wybrane aspekty z historii świątyni i jej wyposażenia
Pisząc o przedmiotowej budowli będę się posługiwał tymże opracowaniem.



poniedziałek, 7 marca 2016

Stary cmentarz i tajemnicza tablica.

Tajemnicze runy.

(Publikacja pierwotna 7.02.11r.)
Post został przeredagowany.



Po dwóch postach dotyczących miejscowości Otłoczyn, wreszcie mogę przejść do tego co obiecałem, czyli do największej chyba znanej mi ciekawostki znajdującej się w tej miejscowości. 
A dokładnie w jej części znajdującej się w lesie czyli Stacji Otłoczyn.
Właściwie to ta ciekawostka składa się z dwóch części. Pierwsza to stary cmentarz ewangelicki. 
Stacja Otłoczyn jest podzielona na dwie części pasem torowiska Toruń - Włocławek. Większość budynków miejscowości stoi po jej stronie wschodniej. W/w cmentarz jest położony po stronie zachodniej. 
Pierwszy raz kiedy do niego dotarłem, było tam mnóstwo krzaków. Miejsce to odnalazłem przypadkowo w roku 2010, przeglądając Wikimapię. W terenie, nie wiedząc, że w tym miejscu był cmentarz, trudno było je odnaleźć. Tylko z ziemi wystawały gdzieniegdzie fragmenty konstrukcji zdradzających jakie było kiedyś przeznaczenie tego miejsca.



środa, 2 marca 2016

Takie coś.

(Publikacja: 02.03.2016 r.) 




W rejonie Kobielic po przejechaniu drogi przez las, w pobliżu opisanej przeze mnie na Blogu mogiły nieznanego żołnierza, natrafiam na takie COŚ. 
http://jerzy-foto.blogspot.com/2016/03/samotna-mogia-w-rejonie-kobielic.html.
Zastawki blokujące przepływ wody to jeszcze rozumiem i rozpoznaje. Ale betonowe fundamenty widoczne na zdjęciu poniżej w tle stanowią dla mnie zagadkę.




Zniszczona kapliczka w rejonie Kobielic

(Publikacja 02.03.2016 r.)


Kolejna przydrożna kapliczka. Tym razem zniszczona i zaniedbana. Stoi sobie na skrzyżowaniu dróg z Michałowa do Sędzina w Kobielicach.


Rodzynek w rejonie Kolonii Sędzin

(Publikacja 2.03.2016 r.)




Zwykle kiedy przyjrzę się bliżej, napotkanej po drodze kapliczce okazuje się, iż data powstania wiąże się z zakończeniem wojny. Rok 1945 i bliżej naszych czasów. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z prawdziwym rodzynkiem. Rok... 1889! Pytanie tylko czy jest to oryginał, czy po prostu po wojnie odtworzono wygląd oryginału. Czyżby podczas wojny nie zniszczono tej budowli? Bo tak podobno się podczas okupacji działo.


wtorek, 1 marca 2016

Samotna mogiła w rejonie Kobielic.

(Publikacja: 01.03.2016 r.)


Dzięki uprzejmości mojego kolegi Jędrzeja D. zamieszczam zdjęcia z kolejnego miejsca zasługującego na miano lokalnej historii - lokalnej ciekawostki. Grób lub obecnie już tylko pomnik upamiętniający n/n żołnierza z 1945. Kolejny nieznany z końca wojny. Pisałem już o podobnym miejscu w okolicy Brzozy. Naprawdę działania wojenne nie pozwoliły na zidentyfikowanie zwłok jednego żołnierza? Moim zdaniem to dziwne. No chyba, że w tych miejscach zginęli Niemcy. W takim przypadku rzeczywiście zidentyfikowanie osób mogło być całkowicie niemożliwe.



Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.