TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

wtorek, 30 sierpnia 2011

Domowe studio.

Czasem jak pogoda do d..., mało wolnego, nie ma co zwiedzać, zimno to se tak próbuje w domu coś cyknąć i najczęściej nic mi nie wychodzi ciekawego :-)

niedziela, 28 sierpnia 2011

Cz. 10. Turniej rycerzy konnych część 2. Zakute łby.

Do fotografowania tego typu imprez używam teleobiektywu Tamrona. Ale i tak najlepsze miejsca są praktycznie poza zasięgiem gapiów. To już ostatnia część opowieści fotograficznej o koniach, ludziach, zamku i turnieju. Nie wiem, może się kiedyś dla towarzystwa z kimś zabiorę na turniej, ale sam się chyba raczej nie wybiorę już więcej. Za duża powtarzalność. A jak się człowiek nie pasjonuje tym co ogląda nie dostrzega smaczków i szczegółów. To powoduje, że zaczyna się nudzić. To tak jak na zawodach żużlowych. Raz można zobaczyć dla zobaczenia. Jednak potem jak się nie rozpoznaje zawodników, jeżdżenie motorem w kółko zaczyna się robić troszkę głupie...



sobota, 27 sierpnia 2011

40 stopni w cieniu? Niezbyt dobra pora na rower. "Bunkry"?

Lubię wysokie temperatury. Ale dziś czuć spadające ciśnienie. Ten upał nie potrwa raczej długo. Rower. Poligon. Tzw. Trakt Warszawski. Droga trudno bo po piachu. Jednak wychodzące miejscami kamienie świadczą, że kiedyś było inaczej. Kiedyś ta droga musiała być porządna. Upał. Woda w bidonie się skończyła.
Po drodze miejsce gdzie była kapliczka. Potem pozostałości po czasach świetności poligonu. Schrony. Ruiny budowli. Fragmenty podstaw różnych słupów itp. itd. etc. etc. No cóż zmieniały się czasy, zmieniało się wojsko, zmieniał się sprzęt, amunicja. Zmieniły się metody szkoleń.
Jakieś pozostałości po jakichś budowlach służących do czegoś kiedyś :-)


sobota, 13 sierpnia 2011

Wycieczka na poligon. Śladem wąskotorówki.

Zrobiło się ładnie. Rower między nogi. W trasę. Na Wodek. W poszukiwaniu śladów po starej poligonowej kolejce wąskotorowej. Po drodze przy drodze wiele miejsc ze śladami po osadach ludzkich. Na wysokości dawnej miejscowości Popioły, po prawej stronie drogi - w kierunku Suchatówki, charakterystyczna równa linia drzew. Droga w krzaki. Rowy i wykopy. W krzakach fragmenty murów. Na powyższej mapie to mniej więcej centrum na północ od drogi.
Widok na drogę. Pamiętam jak za szkolnych czasów przejeżdżając drogą zastanowiło mnie dlaczego drzewa w "lesie" rosną rzędami... :-) I na końcu dowiedziałem się włażąc na pozostałości po zabudowaniach. Park jakiś, czy cuś...
Fragmenty budowli. Na starych przedwojennych mapach są tu wsie. Popioły... tak się ta miejscowość zdaję się nazywała.

piątek, 12 sierpnia 2011

czwartek, 11 sierpnia 2011

Jesień?

Niby lato, ale jak spojrzę przez okno to ogarnia mnie zniechęcenie. Niedługo nas to czeka. Jesień, zima brrr...
Jesień życia?

środa, 10 sierpnia 2011

STRATUS

Pozwalam sobie na odstępstwo od oficjalnej linii wytyczonej w blogu i ze względu na patriotyzm lokalny zamieszczam post typowo muzyczny. Mało kto pamięta taki program jak Przeboje Dwójki w telewizji polskiej, albo lata świetności Listy Przebojów Programu Trzeciego. Lata 80-te. :-)) Wtedy to nasza rodzima kapela Stratus dostała się na tzw. Top. W necie znalazłem ten utwór. No cóż była to grupa jednego przeboju. Ale bo to jedna... Ciekawy kawałek. "Spojrzeć zza krat (1982) grupy Stratus. Kaczor (Piotr Kaczkowski) dostał ten utwór od pewnego kierowcy ciężarówki, który postanowił wypromować swój własny zespół. Z powodzeniem, bo Spojrzeć zza krat zawędrowało nawet na Listę Przebojów z osiągnięciem 18 miejsca (50 notowanie; 02.04.1983)." www.rockmagazyn.pl/recenzja/246,piotr-kaczkowski-przedstawia-minimax-ii.htm. O samej kapeli nie wiem nic. Poza tym, że pamiętam czasy kiedy grała.

Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.