2008r. Nadal nie wlazłem na Rysy :-( No cóż, co tu pisać. Zdjęcia, filmy nigdy nie oddadzą tego co człowiek czuje idąc szlakiem. Najmocniej pamiętam wejście na Kościelec. Trudny szlak. Wspinasz się i wspinasz. Wychodzisz na szczyt. Siadasz. Wyjmujesz termos. Obok kilka osób. Termosy, czekolada. Radość, skupienie. Aparaty fotograficzne. Nagle słyszysz, jak z drugiej strony szczytu, tam gdzie nie ma szlaku dobiegają ludzkie głosy. Szmer lin ocierających się o skały. Zza ściany wyłaniają się kaski. To taternicy. Piknie :-)
Warto zobaczyć stary cmentarz w Zakopanem.