Można by rzec, że idąc tropem poprzednich postów teraz zamieszczam informację o źródle z którego pewnie wielu jeszcze skorzysta, szukając informacji o Aleksandrowie Kuj. A przynajmniej mam nadzieję, że publikacja ta nie przejdzie bez echa. Nie mogę oceniać jej pod kątem zawartych treści, ponieważ nie mam ku temu żadnych podstaw. Pozostawiam to naukowcom. Mogę jednak stwierdzić, że odbiega ona od tego co się zwykle spotyka w nielicznych publikacjach o Aleksandrowie. Jest pisana bardzo przystępnie. Po przeczytaniu jej chyba trochę inaczej patrzę na Aleksandrów. Nie pierwsza to praca naszego, jak się co niektórzy domyślą, kolegi Roberta, którego komentarza wielokrotnie już pojawiały się na tym blogu. Warto w/w przeczytać, chociażby po to aby poznać inne spojrzenie na te same wydarzenia.
FOTO - BLOG NIE TYLKO DLA ODKRYWCÓW ;-) LOKALNE CIEKAWOSTKI I historie z rejonu powiatu aleksandrowskiego i okolic Ciechocinka, Aleksandrowa Kuj., Nieszawy. Fotorelacje z podróży oraz inne rzeczy i osoby, które wzbudziły moje zainteresowanie a których być może nie wiedzieliście lub nie widzieliście. A może wiesz coś ciekawego i chcesz się tą wiedzą ze mną podzielić? Pozdrawiam czytelników i zapraszam do współpracy. Jerzy Głuchowski.
TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):
krajobraz
(203)
lokalne ciekawostki
(186)
reportaż
(159)
architektura
(112)
Aleksandrów Kuj.
(85)
Ciechocinek
(71)
fotografia uliczna
(59)
rekreacja
(44)
cmentarz
(30)
kapliczka
(29)
sport
(29)
lokalne historie
(26)
fotożart
(25)
góry
(23)
zamek
(23)
zwierzyniec
(21)
psiemyśli
(19)
rysunek
(19)
roślinki
(17)
Nieszawa
(16)
Tatry
(15)
bunkry
(15)
kyokushin
(14)
kościół
(12)
abstrakcja
(11)
konie
(11)
zbliżenia
(11)
domowe studio
(10)
ze szkicownika
(10)
moje pisanie
(8)
Toruń
(7)
sztuki walki
(7)
II Wojna Światowa
(6)
graffiti
(6)
smartfon
(6)
tani fitness
(4)
akt
(2)
latające urządzenia
(2)
portret
(2)
postać
(1)
wspomnienia
(1)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.
Uczył mnie w podstawówce 4 klasie angielskiego ;)
OdpowiedzUsuńno proszę i Robert chyba by przegrał zakład... :-) miało nie być żadnych komentarzy pod postem...
UsuńNa końcu widzę uśmieszek. Więc chodzi Matrixowi o miłe wspomnienia. :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to już było tak dawno...
Pozdrawiam
R.S.
P.S. To chyba przegrałem :)
Miłe fajnie było i śmiesznie jak to na angielskim powinno być ;-) w 1994r. to było.
OdpowiedzUsuńByłem, przeczytałem, ugruntowałem Jurku Twoją wygraną pozycję w zakładzie.
OdpowiedzUsuńZgłaszam akces do udziału w konsumowaniu nagrody ;)
Pozdrawiam!
:_)
UsuńWpisywałam się ostatnio po autorze książki do metryczki akt w AGADZie. Ciekawe czy był równie zdziwiony zawartością teczki "budowle nadgraniczne" co ja :P
OdpowiedzUsuńto sobie pogadali ... a ja nic nie kumam - tajemnice tu macie widzę jakieś... czyżby szykowały się jakieś nowe sensacje? ;-)
UsuńOdpowiedź po większej części jest tutaj: Koloniści olęderscy w Uklei w dokumentach Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu z lat 1847-1849 oraz w aktach Naczelnika Powiatu Włocławskiego, "Zapiski Kujawsko-Dobrzyńskie", 2011, t. 26, s.123-132.
UsuńA zatem Jerzy nie ma tu żadnych tajemnic:)
Pozdrawiam
Robert