FOTO - BLOG NIE TYLKO DLA ODKRYWCÓW ;-) LOKALNE CIEKAWOSTKI I historie z rejonu powiatu aleksandrowskiego i okolic Ciechocinka, Aleksandrowa Kuj., Nieszawy. Fotorelacje z podróży oraz inne rzeczy i osoby, które wzbudziły moje zainteresowanie a których być może nie wiedzieliście lub nie widzieliście. A może wiesz coś ciekawego i chcesz się tą wiedzą ze mną podzielić? Pozdrawiam czytelników i zapraszam do współpracy. Jerzy Głuchowski.
TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):
krajobraz
(203)
lokalne ciekawostki
(186)
reportaż
(159)
architektura
(112)
Aleksandrów Kuj.
(85)
Ciechocinek
(71)
fotografia uliczna
(59)
rekreacja
(44)
cmentarz
(30)
kapliczka
(29)
sport
(29)
lokalne historie
(26)
fotożart
(25)
góry
(23)
zamek
(23)
zwierzyniec
(21)
psiemyśli
(19)
rysunek
(19)
roślinki
(17)
Nieszawa
(16)
Tatry
(15)
bunkry
(15)
kyokushin
(14)
kościół
(12)
abstrakcja
(11)
konie
(11)
zbliżenia
(11)
domowe studio
(10)
ze szkicownika
(10)
moje pisanie
(8)
Toruń
(7)
sztuki walki
(7)
II Wojna Światowa
(6)
graffiti
(6)
smartfon
(6)
tani fitness
(4)
akt
(2)
latające urządzenia
(2)
portret
(2)
postać
(1)
wspomnienia
(1)
piątek, 25 listopada 2016
niedziela, 6 listopada 2016
Półmaraton zaliczony na Biegu Przemytnika
I edycja Biegu Przemytnika
Zdjęcie pochodzi ze strony - https://www.facebook.com/Aleksandr%C3%B3w-Kujawski-1583065641912524/?fref=ts |
W dniu 5.11.2016 r. w Aleksandrowie Kuj. odbył się I Bieg Przemytnika. Bieg przebiegał na dwóch dystansach. Półmaratonu i Ultramaratonu. Trasa została wytyczona na terenach toruńskiego poligonu. Miejsca na start i metę użyczyło miasto Aleksandrów Kuj. Muszę się pochwalić, że w tym biegu wystartowaliśmy i ja po raz pierwszy zaliczyłem dystans 21 km. W czasie ok. 2 godz. i 30 min. co uważam za osobisty sukces, zważywszy na to, że generalnie nie lubię biegać i nie przygotowywałem się jakoś specjalnie do tego biegu. Ale udało się i kto wie, może dzięki J. Galloway i jego metodzie biegania. Run-Walk-Run. Co w skrócie oznacza bieg, przeplatany przerwami na marsz.
Tyle o sobie. Teraz jak zwykle o organizacji biegu. Powiem krótko - SUPER!!!
Po pierwsze trasa. Bieg przełajowy. Piękne krajobrazy. Lasy.
Pogoda, może nie była rewelacyjna, ale dała radę.
Pogoda, może nie była rewelacyjna, ale dała radę.
Po drugie nagrody. Super medale dla wszystkich i piękne nagrody za pierwsze miejsca.
Po trzecie poczęstunek. Najlepszy. Herbata, woda, drożdżówki, kiełbasa, sałatka.
Po trzecie, pakiet startowy. Średni, ale koszulka i torba pamiątkowa całkiem spoko.
Pozdrawiam i proszę o jeszcze w przyszłym roku, nawet gdybym nie startował.
A wracając do samego biegu. Trasa moim zdanie jak na centrum Polski, była dość trudna. Sporo wzniesień. Ale z tego nasze aleksandrowskie lasy słyną.
Podczas biegu towarzyszył mi jak zwykle Polar, dzięki któremu mogłem trochę rozplanować siły na trasie. 5 minut biegu, 1 marszu. Metoda sprawdziła się bo przed metą starczyło sił na finisz, bez zaorania nosem w beton.
Na trasie organizatorzy wymyślili ciekawą metodę sprawdzenia zawodników i utrzymania ich w ryzach trasy. Jako, że bieg odwoływał się do historii okolic i prowadził w ostępy, kiedyś będące granicą zaborów, każdy z biegaczy musiał do wyznaczonego punktu dostarczyć "przemyt" ze swoim numerem startowym. Może ze sportem i walką o czasy niewiele miało to wspólnego, ale akurat tutaj było to uzasadnione i ciekawe. Gratuluję temu kto na to wpadł.
I na tym koniec. ogólnie stwierdzam, że półmaraton nie jest taki zły a bieganie po lesie w trudnym terenie to świetny relaks, hmmm? ekstremalny? Polecam.
Dodam, że bieg rozpoczął się honorowym "przemarszem", biegiem, zawodników przez miasto, spod biura i miasteczka biegowego na linię startu. W trakcie którego towarzyszył nam honorowo Burmistrz Aleksandrowa Kuj.
Dziękujemy organizatorom za opiekę i za bieg, który (a kilka już widziałem) był jedną z najlepszych, a kto wie czy nie najlepszą z odwiedzonych przeze mnie i moją Żonę imprez. Może będzie to kolejna "lokalna ciekawostka" godna zobaczenia w okolicy.
Dodam, że bieg rozpoczął się honorowym "przemarszem", biegiem, zawodników przez miasto, spod biura i miasteczka biegowego na linię startu. W trakcie którego towarzyszył nam honorowo Burmistrz Aleksandrowa Kuj.
Dziękujemy organizatorom za opiekę i za bieg, który (a kilka już widziałem) był jedną z najlepszych, a kto wie czy nie najlepszą z odwiedzonych przeze mnie i moją Żonę imprez. Może będzie to kolejna "lokalna ciekawostka" godna zobaczenia w okolicy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.