TAGI (szukasz postów powiązanych tematycznie tu je znajdziesz):

piątek, 25 listopada 2016

Ogień



niedziela, 6 listopada 2016

Półmaraton zaliczony na Biegu Przemytnika

I edycja Biegu Przemytnika

W dniu 5.11.2016 r. w Aleksandrowie Kuj. odbył się I Bieg Przemytnika. Bieg przebiegał na dwóch dystansach. Półmaratonu i Ultramaratonu. Trasa została wytyczona na terenach toruńskiego poligonu. Miejsca na start i metę użyczyło miasto Aleksandrów Kuj. Muszę się pochwalić, że w tym biegu wystartowaliśmy i ja po raz pierwszy zaliczyłem dystans 21 km. W czasie ok. 2 godz. i 30 min. co uważam za osobisty sukces, zważywszy na to, że generalnie nie lubię biegać i nie przygotowywałem się jakoś specjalnie do tego biegu. Ale udało się i kto wie, może dzięki J. Galloway i jego metodzie biegania. Run-Walk-Run. Co w skrócie oznacza bieg, przeplatany przerwami na marsz.
Tyle o sobie. Teraz jak zwykle o organizacji biegu. Powiem krótko - SUPER!!!
Po pierwsze trasa. Bieg przełajowy. Piękne krajobrazy. Lasy. 
Pogoda, może nie była rewelacyjna, ale dała radę.
Po drugie nagrody. Super medale dla wszystkich i piękne nagrody za pierwsze miejsca.
Po trzecie poczęstunek. Najlepszy. Herbata, woda, drożdżówki, kiełbasa, sałatka.
Po trzecie, pakiet startowy. Średni, ale koszulka i torba pamiątkowa całkiem spoko.
Pozdrawiam i proszę o jeszcze w przyszłym roku, nawet gdybym nie startował.
A wracając do samego biegu. Trasa moim zdanie jak na centrum Polski, była dość trudna. Sporo wzniesień. Ale z tego nasze aleksandrowskie lasy słyną.
Podczas biegu towarzyszył mi jak zwykle Polar, dzięki któremu mogłem trochę rozplanować siły na trasie. 5 minut biegu, 1 marszu. Metoda sprawdziła się bo przed metą starczyło sił na finisz, bez zaorania nosem w beton.
Na trasie organizatorzy wymyślili ciekawą metodę sprawdzenia zawodników i utrzymania ich w ryzach trasy. Jako, że bieg odwoływał się do historii okolic i prowadził w ostępy, kiedyś będące granicą zaborów, każdy z biegaczy musiał do wyznaczonego punktu dostarczyć "przemyt" ze swoim numerem startowym. Może ze sportem i walką o czasy niewiele miało to wspólnego, ale akurat tutaj było to uzasadnione i ciekawe. Gratuluję temu kto na to wpadł.
I na tym koniec. ogólnie stwierdzam, że półmaraton nie jest taki zły a bieganie po lesie w trudnym terenie to świetny relaks, hmmm? ekstremalny? Polecam.
Dodam, że bieg rozpoczął się honorowym "przemarszem", biegiem, zawodników przez miasto, spod biura i miasteczka biegowego na linię startu. W trakcie którego towarzyszył nam honorowo Burmistrz Aleksandrowa Kuj. 
Dziękujemy organizatorom za opiekę i za bieg, który (a kilka już widziałem) był jedną z najlepszych, a kto wie czy nie najlepszą z odwiedzonych przeze mnie i moją Żonę imprez. Może będzie to kolejna "lokalna ciekawostka" godna zobaczenia w okolicy.
    

  
Dziękuję za poświęcony czas. Aby kontynuować przeglądanie starszych wpisów kliknij na link "starsze posty" lub wejdź w archiwum.